Dzień Cebularza w Lublinie. Po chrupiące wypieki z lubelskich piekarni ustawiła się długa kolejka. Mamy zdjęcia

Zmienna pogoda nie wystraszyła mieszkanek i mieszkańców miasta, we wzięciu udziału w obchodach Dnia Cebularza. Na pl. Łokietka ustawiła się długa kolejka, każdy stał w niej, aby skosztować cebularza z lubelskich piekarni. Chrupiąca bułka z cebulą, posypana makiem to przysmak regionu. W weekend (21-23 czerwca) Lublin zamienił się w stolicę cebularza.

Zobacz naszą fotorelację z Dnia Cebularza (sobota, 22 czerwca)

Atrakcji nie brakuje. Na Placu litewskim przy napisie I love Lublin jest ustawiona tematyczna instalacja - to cebularz. Przechodnie chętnie robią sobie przy nim zdjęcia. Takie akcenty można znaleźć też w innych miejscach, np. na Placu Rybnym. Zostały one przygotowane przez artystę Pawła Adamca, pracownika Instytutu Architektury Krajobrazu KUL. Odbywają się też spacery z przewodnikami, nawiązujące do kulinariów Lublina, pokazy w Regionalnym Muzeum Cebularza oraz warsztaty kulinarne w Perłowej Pijalni Piwa. Restauracja zaprasza do wspólnego przyrządzenia lodów cebulowych oraz dań będących wariacją na temat cebularza.

– Turystyka kulinarna zatacza coraz szersze kręgi. Skojarzenia danego miejsca z produktem stanowiącym jego kulinarne dziedzictwo, zyskują coraz większe znaczenie, stając się pewnego rodzaju etykietą, rozpoznawalną przez turystów. Stąd pomysł na nowe miejskie wydarzenie, które będzie wpisywało się w ten trend, poprzez promocję cebularza, jednego z najbardziej znanych produktów tradycyjnych regionu – mówił podczas konferencji zapowiadającej wydarzenie Marcin Kęćko z biura rozwoju turystyki Urzędu Miasta.

Na zakończenie sobotniego Dnia Cebularza, na fasadzie Wieży Trynitarskiej ponownie pojawi się mapping, zapraszający na wspólne świętowanie w roku następnym.

Warto zaznaczyć, że na wydarzenia obowiązują zapisy, a liczba miejsc jest ograniczona. Harmonogram oraz wszelkie informacje o zapisach na poszczególne atrakcje znajdują się na stronie internetowej organizatorów.

Historia bułki pszennej z cebulą i makiem sięga do romantycznej legendy pięknej żydówki Esterki oraz króla Kazimierza Wielkiego. Przysmak jest wizytówką regionu, ma też swoje muzeum. Od 2014 roku ten charakterystyczny dla Lubelszczyzny wypiek objęty jest certyfikatem ChoG (Chronione Oznaczenie Geograficzne).