Dzisiaj kolejne starcie w Eurolidze, a w tle zmiany kadrowe

– Jest to kolejny przykład na to, że lubelski sport łączy nas w jedną wielką rodzinę. Dziękujemy za wsparcie - czytamy w mediach społecznościowych klubu z Lublina.

Ten fakt potwierdza również wsparcie płynące do AZS UMCS Lublin ze Startu Lublin. Wszyscy karnetowicze czerwono-czarnych na dzisiejsze spotkanie koszykarek wejdą za darmo.

Mistrzynie Polski bez dwóch zdań potrzebować będą głośnego wsparcia trybun. Jak do tej pory wygrały tylko jedno z sześciu spotkań w europejskiej elicie, natomiast ich rywalki cztery.

– Jesteśmy świadomi tego, że wyniki nie są zadowalające. Mimo że budżet faktycznie wzrósł, nie przełożyło się to na jakość tego, co prezentujemy na boisku. Ciągle jednak analizujemy i wyciągamy wnioski. Jednym z nich było to, że w trakcie sezonu wymieniliśmy Channon Fluker, która nie była nam w stanie zagwarantować nam tego, czego oczekiwaliśmy. Zawodniczka również nie czuła się zbyt dobrze w Polsce. Wszystko to skutkowało tym, że wspólnie podjęliśmy decyzję o rozstaniu. Kolejnym wnioskiem jest to, że odsuwamy od składu Rekę Bernáth. Na ten moment zawieszamy kontrakt i dajemy jej wolną rękę w szukaniu nowego klubu. Jesteśmy o krok od podpisania nowej zawodniczki, która mamy nadzieję, że dołączy do nas jeszcze w tym tygodniu. Czy będą kolejne wzmocnienia? Będziemy analizować grę zespołu i nie wykluczam, że takowe nastąpią – zapewnia prezes AZS UMCS Lublin, Rafał Walczyk.

W minioną niedzielę, zielono-białe przegrały natomiast trzeci raz w rozgrywkach krajowych (z Zagłębiem Sosnowiec 66:71).

– Na usprawiedliwienie zespołu mogę powiedzieć, że gdzieś tam pojawiły się problemy zdrowotne, z którymi się borykamy. Zawodniczki nie trenują i często grają na własne życzenie. Ciężko jest przez to zbudować formę, ale pracujemy nad tym, żeby było lepiej – komentuje trener Krzysztof Szewczyk.