Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dźwięki Słów: Death metal na dożynkach (RECENZJA)

Andrzej Z. Kowalczyk
Czwartego, ostatniego dnia Prezentacji Form Muzyczno-Teatralnych „Dźwięki Słów” zobaczyliśmy spektakl Sceny na Woli stołecznego Teatru Dramatycznego „Exterminator”, komedię muzyczną według „Kochanowa i okolic” Przemysława Jurka w reżyserii Aldony Figury.

Właściwie to nie ja powinienem być autorem tej recenzji, lecz mój redakcyjny kolega, Paweł Franczak, który o wiele lepiej niż ja zna scenę muzyczną. Wie, czy jest jakaś różnica pomiędzy Vaderem a Behemothem, a jeśli tak, to jaka, podczas gdy dla mnie najbardziej „piekielną” kapelą, jaką znam jest od lat Black Sabbath. Paweł zatem z całą pewnością wyłapałby znacznie więcej smaczków zawartych w spektaklu. Muszę jednak zaznaczyć, że brak dogłębnej wiedzy o polskim rocku i okolicach nie przeszkadza w dobrej zabawie na „Exterminatorze”.

To opowieść o czwórce przyjaciół tworzących death metalową grupę Exterminator. Wszyscy są po trzydziestce, mieli kiedyś marzenia o karierze, a nawet szansę na jej zrobienie, ale – nie wyszło. I skończyło się na odbywanych „po godzinach” próbach w garażu. Oto jednak pojawia się kolejna szansa. Wójt miejscowości, w której mieszkają i pracują, proponuje im unijne stypendium w zamian za występ na lokalnych dożynkach w charakterze supportu przed zespołem Kombii. Dla Exterminatora oznacza to sprzeniewierzenie się wyznawanym zasadom i obowiązującego w grupie kodeksowi, ale – jak wiadomo – siła pieniądza jest potężna, muzycy zatem zgadzają się. Szybko jednak okazuje się, że droga do unijnej kasy nie jest prosta. Wójt zmusza zespół, aby jeszcze przed dożynkami wziął udział w cyklu festynów z grillem, piwem i dyskotekami. A na takich imprezach miejsca na death metal miejsca oczywiście nie ma. I tu rozpoczyna się seria kolejnych „upadków” Exterminatora, który zamiast wykonywać własny repertuar, musi grać piosenki Kobranocki, Myslovitz, „Kolorowe jarmarki”, a nawet – na życzenie Koła Gospodyń Wiejskich – „Zachodźże słoneczko” (nawiasem mówiąc: ta ludowa piosenka w rockowej aranżacji brzmi całkiem ciekawie…). Zaś finałem tej upokarzającej serii ma być występ „do kotleta” na weselu córki wójta.

Sztuka Przemysława Jurka jest utworem nieodparcie zabawnym, odsłaniającym w satyrycznym ujęciu kulisy polskiego show biznesu oraz mechanizmy władzy na poziomie prowincjonalnym. Ale jednocześnie stawia kilka pytań całkiem serio. O wierność przyjętym zasadom, wzajemną lojalność, granice kompromisu w sztuce i w życiu, wreszcie o rolę mediów, które nierzadko pozostają w służbie nie informacji, lecz manipulacji. Oczywiście pytania owe nie są stawiane nachalnie, ale nie sposób oprzeć się wrażeniu, iż śmiech rozbrzmiewający na widowni jest trochę Gogolowski.

Mocną stroną spektaklu są występujący w nim aktorzy. Co prawda sztuka Jurka nie daje okazji do stworzenia wielkich scenicznych kreacji, ale czterej aktorzy – Paweł Domagała (wokalista Marcyś), Kamil Siegmund (basista Makar), Sebastian Skoczeń (gitarzysta Lizzy) i Przemysław Kosiński (perkusista Jaro) – potrafili nadać swoim postaciom wyrazisty rys indywidualny, a przy tym stworzyć świetnie współpracujący kolektyw. Zaś Henryk Niebudek w roli Wójta bardzo wiarygodnie pokazał sylwetkę lokalnego kacyka, nader skutecznie posługującego się kijem i marchewką. Dobre, warte odnotowania epizody stworzyły również Agata Wątróbska (Żona Marcysia) i Zuzanna Grabowska (Dziennikarka).

Umieszczenie „Exterminatora” w programie „Dźwięków Słów” może się wydawać nieco zaskakujące; bardziej – by tak rzec – naturalnym środowiskiem byłby chyba Słodko-Gorzki Festiwal. Ale przyjęcie, z jakim spotkała się ta realizacja dowodzi, że czasami warto podejmować eksperymenty, a nawet zdobywać się na pewne ryzyko. Co może być wskazówką przed kolejną edycją lubelskich prezentacji.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski