Edach Budowlani Lublin pokonali Pogoń Awenta Siedlce. Zobacz zdjęcia

Do przerwy gospodarze prowadzili 10:7, a rywalizacja była dość wyrównana. Wynik już w trzeciej minucie otworzył dla gospodarzy gracz drugiej linii młyna Kudakwashe Nyakufaringwa, który dołączył do lubelskiego zespołu zimą. Chwilę później podwyższył najskuteczniejszy w tym sezonie zawodnik niebiesko-biało-czerwonych, Daniel Tomanek. Szkot z polskimi korzeniami nie dotrwał jednak na boisku do końca pierwszej połowy i opuścił murawę z powodu kontuzji. Z kolei po stronie przyjezdnych urazu doznał Marek Mirosz.

Po kwadransie zmagań na nowej tablicy wyników, która dzięki zrzutce sympatyków klubu pojawiła się na stadionie przy ul. Krasińskiego, widniał remis. Przyłożeniem popisał się Eduard Wertyłećkyj, a podwyższył Przemysław Rajewski. Rezultat pierwszej połowy ustalił zaś Smilko Debrenliev za sprawą skutecznie wykonanego rzutu karnego w 37. minucie.

Po zmianie stron znów bardzo szybko punkty zdobył świetnie dysponowany Nyakufaringwa. Zawodnik pochodzący z Zimbabwe wykończył dobrą akcję całego zespołu, a okazji na podwyższenie nie zmarnował Debrenliev. Tym samym, po 120 sekundach drugiej połowy "piętnastka z Krasińskiego" miała już 10 punktów przewagi. W 64. minucie kolejne oczka dla ekipy prowadzonej przez trenera Więciorka zdobył Bułgar Debrenliev, który znów wykorzystał rzut karny.

W pozostałej części meczu kilka szans, by poprawić swój dorobek, nie wykorzystali goście. Podopieczni Andrzeja Kozaka razili niedokładnością i popełniali proste błędy. Długo nie mogli się ponadto przebić przez szczelną defensywę lublinian. Mimo wszystko, w końcówce zdołali odrobić część strat, doprowadzając do nerwowego finiszu. Ostatecznie jednak czwarte zwycięstwo w sezonie zapisali na swoim koncie niebiesko-biało-czerwoni.

- To był mecz bardzo twardej walki, od pierwszej do ostatniej minuty - ocenił na konferencji prasowej trener Stanisław Więciorek. - Sytuacja na boisku się zmieniała, a w końcówce rywale doszli do głosu. Ogromny szacunek za to, bo gdy "jedzie się na oparach", to zerwać się w takim momencie to duży wyczyn. W przekroju całego meczu próbowaliśmy realizować swoje założenia taktyczne, choć jeszcze popełnialiśmy sporo błędów, szczególnie w grze ofensywnej. A to przyczyniło się do zbyt dużej liczby karnych, czy pozyskań piłki w przegrupowaniach. Muszę jednak pochwalić swój zespół za ogromny postęp od rundy jesiennej, a także od meczu w Łodzi przed dwoma tygodniami. Dobra była przede wszystkim gra w obronie i to ona w dużej mierze spowodowała, że zwycięstwo jest po naszej stronie - dodał szkoleniowiec.

Edach Budowlani Lublin - Pogoń Awenta Siedlce 20:14 (10:7)
Punkty: Nyakufaringwa 10 (2 P), Debrenliev 8 (2 K, pd), Tomanek 2 (pd), - Wertyłećkyj 5 (P), Lorentowicz 5 (P), Rajewski 4 (2 pd)

Edach Budowlani: Rudziński (55 Mazur), Mwale, Gąska Gąska (41 Kelberashvili), B. Jasiński (73 Niedziółka), Nyakufaringwa (65 Vangsgaard), Dec, Tomaszewski, Musur, Kazembe (69 Karsten), Tomanek (28 Król), P. Jasiński, Debrenliev, Brzezicki, Kasprzak, Grabowski. Trener: Stanisław Więciorek

Pogoń: (skład wyjściowy) Chaduneli, Chróściel, Tuumotooa, Mirosz (8 Dybowski, 70, Bareja), Olejek, Kargol, Panasiuk, Wertyłećkyj, Dudek, Adamiak, Biernacki, Patelesio, Rajewski (78 Mątewka), Kowalczyk (50 Lorentowicz), Korneć. Trener: Andrzej Kozak

Sędziował: Dariusz Reks

ZOBACZ TAKŻE: