Gospodarze musieli przystąpić do sobotniej konfrontacji osłabieni licznymi kontuzjami w zespole. Mimo to przez dużą część rywalizacji byli w stanie nawiązać walkę z wyżej notowanym faworytem, który za dwa tygodnie zagra w finałowym meczu o mistrzostwo Polski. "Piętnastka z Krasińskiego" otworzyła wynik za sprawą rzutu karnego wykonanego przez Smilko Debrenlieva w 12. minucie spotkania. Jednak na przerwę to goście schodzili przy korzystnym dla siebie rezultacie 14:10.
Pięć minut po zmianie stron miejscowi szybko przyłożyli i kibice przez chwilę cieszyli się z prowadzenia 15:10. Sędziowie ostatecznie nie uznali punktów dla lublinian, dopatrując się niedozwolonego zagrania do przodu. Jak się okazało, Edach Budowlani nie zdobyli już punktów w tym meczu, a sopocianie dołożyli kolejne i ostatecznie wrócili do Trójmiasta z tarczą.
Po zakończeniu zawodów przedstawiciele obu stron podkreślali, że upalna pogoda dawała im się we znaki. - Grać w taką pogodę to dramat. Sam niejednokrotnie rywalizowałem w takich warunkach i wiem, ile to kosztuje zdrowia oraz sił. Trenerzy też nie mają łatwo, bo stojąc w takim słońcu przez 80 minut, człowiek czuje się jakby rąbał drewno - przyznał trener Stanisław Więciorek. - Nasza gra była bardzo ambitna, ale byliśmy zdziesiątkowani kontuzjami. Nie pamiętam, żebym w trakcie swojej kariery zawodniczej lub trenerskiej widział zespół mający takie problemy zdrowotne przez całą rundę. W dodatku mieliśmy do dyspozycji dwie zmiany i nie wykonaliśmy ich ze względów taktycznych, tylko z powodu kontuzji. W pewnym momencie zabrakło nam "prądu". Rywale mogli dokonać ośmiu wartościowych zmian, dzięki czemu ich gra mogła być utrzymana na stałym poziomie. My popełniliśmy 3-4 błędy, dlatego, że zabrakło nam powietrza, a Ogniwo to wykorzystało - dodał.
"Piętnastka z Krasińskiego" zakończyła rozgrywki na siódmym miejscu w tabeli z dorobkiem siedmiu zwycięstw i jedenastu porażek. - Uważam, że mimo wszystko zrobiliśmy ogromny postęp. W zimie doszli do nas nowi zawodnicy, kilku odeszło lub zakończyło kariery. Jeżeli utrzymamy obecny zespół, zostaną z nami zawodnicy zagraniczni i wzmocnimy się na newralgicznych pozycjach, to w kolejnym sezonie będziemy jeszcze groźniejsi i możemy grać na dużo wyższym poziomie, czego życzę sobie i chłopakom - uważa trener Więciorek.
Edach Budowlani Lublin - MKS Ogniwo Sopot 10:26 (10:14)
Punkty: Debrenliev 5 (K, pd), Kazembe 5 (P) - Piotrowicz 6 (3pd), Grabowski 5 (P), Czasowski 5 (P), Burrows 5 (P), Olszewski 5 (P)
Edach Budowlani: Mazur (41 Gąska), Rudziński (61 Brożek), Kelberashvili, Król, B. Jasiński, Tomaszewski (41 Ciechoński), Vangsgaard, Musur, Kazembe, Debrenliev, Dube, Węzka (23 Niedziółka), Brzezicki (61 Mazur), Kasprzak, Grabowski. Trenerzy: Stanisław Więciorek i Piotr Jurkowski
Ogniwo: M. Wilczuk (41 Kavtaradze, 67 Rau), Burek (64 Zając), Bysewski (67 Mokretsov), Piotrowski, Mroziński (60 Powała-Niedźwiecki, Grabowski, Rossouw (41 W. Wilczuk), Plichta, Piotrowicz, Czasowski, Burrows (69 Walters), Griebenow (60 Drewczyński), Olszewski, Zhuk. Trener: Karol Czyż
Żółta kartka: Olszewski (Ogniwo)
Sędziowali: Reks, Ślubowski, Filar
ZOBACZ TAKŻE:
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?