Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ekstremalna Droga Krzyżowa z Lublina do Wąwolnicy. Uczestnicy w ciągu jednej nocy pokonają 44 km

Aleksandra Kobza, Diana Kołodziej
Do kogo skierowana jest Ekstremalna Droga Krzyżowa? - Na pewno do osób, które identyfikują się z hasłem „Nie warto żyć normalnie, warto żyć ekstremalnie” - mówi ks. Mirosław Ładniak
Do kogo skierowana jest Ekstremalna Droga Krzyżowa? - Na pewno do osób, które identyfikują się z hasłem „Nie warto żyć normalnie, warto żyć ekstremalnie” - mówi ks. Mirosław Ładniak
O przygotowaniach do Ekstremalnej Drogi Krzyżowej, o obowiązującej na trasie regule milczenia i o tym, co trzeba ze sobą zabrać na drogę opowiada organizator wydarzenia ks. Mirosław Ładniak. Uczestnicy EDK wyjdą z Lublina w piątek wieczorem (13 marca). Do Wąwolnicy dotrą w sobotę nad ranem.

Skąd pomysł na Ekstremalną Drogę Krzyżową?
Pomysł zrodził się w Krakowie, z inicjatywy księdza Jacka Stryczka, tego od „Szlachetnej paczki”. Pierwszy raz taka Droga Krzyżowa wyruszyła w 2009 r. Początkowo miała być to męska grupa, ale okazało się, że bardzo wiele kobiet też chce doświadczyć ekstremalnych doznań, więc jak najbardziej są zapraszane do uczestnictwa. Lublin po raz pierwszy włącza się w dzieło Ekstremalnej Drogi Krzyżowej, jako jedno ze 100 miast w Polsce. Nasza droga odbędzie się 13 marca.

Jak przebiega ta akcja?
Jako organizatorzy zapewniamy trasę i na niej wyznaczyliśmy stacje drogi krzyżowej. Każdy uczestnik dostaje od nas mapę, dokładny opis trasy i rozważania drogi krzyżowej, plus opaskę odblaskową. Każdy uczestnik wychodzi na własne ryzyko i na własną odpowiedzialność. Każdy będzie sobie sam regulował ilość odpoczynków, przystanków i tempo w którym będzie chciał iść. Będziemy wychodzili w grupkach od dwóch do dziesięciu osób. Chodzi o to żeby iść zgodnie z przepisami ruchu drogowego.

Do kogo skierowana jest Ekstremalna Droga Krzyżowa?
Na pewno do osób, które identyfikują się z hasłem „Nie warto żyć normalnie, warto żyć ekstremalnie”. Przygoda ta jest dla ludzi, którzy głębiej chcą przeżyć Wielki Post. Jest to samotna wędrówka, w której jedynym towarzyszem powinien być Jezus. Akcję kierujemy do osób szukających wyzwań, aby w ten sposób pogłębić wiarę lub na nowo ją odkryć. Ale także do tych którzy w ogóle są niewierzący, a chcą sprawdzić czy fizycznie podołają postawionemu wyzwaniu.

Co ma na celu obowiązująca w czasie drogi reguła milczenia?
Samotność i cisza pozwoli spotkać się sam na sam z Panem Bogiem. Dopiero gdy będziemy tylko my i nasze zmęczenie, przeżyjemy prawdziwą szkołę życia. Może przynajmniej w taki sposób zrozumiemy, jaka cena została przez Jezusa zapłacona za nasze odkupienie. I to jest właśnie sens Ekstremalnej Drogi Krzyżowej.

Czy możliwe są jeszcze zapisy?
Ilość zgłoszeń przerosła moje najśmielsze oczekiwania. W momencie przekroczenia liczby 400 osób musiałem zamknąć zapisy na pierwszą trasę. Grupę wyruszającą o godz. 19 nazwaliśmy „katedralną”. Druga grupa „dominikańska” do której trwają jeszcze zapisy, wyruszy o godz. 21, po mszy u Dominikanów. W tej chwili jest już zajętych ponad 600 miejsc i możliwe, że zakończymy zapisy.

Czy możemy spodziewać się jakiś ekstremalnych sytuacji?
Spodziewam się, że część osób nie dojdzie. Dlatego ja, mimo że nie jestem odpowiedzialny za trasę, organizuję ratowników medycznych, karetkę pogotowia. Od strony technicznej staramy się zapewnić uczestnikom wszystko to, co możliwe, aby droga była jak najmniej uciążliwa. Powiadomiliśmy policję aby pilotowała naszą trasę. Poinformowałem również parafie, aby poszczególni mieszkańcy byli świadomi podejmowanej przez nas akcji. Wiadomo, że 600 osób to pokaźna grupa ludzi. A nam chodzi o to, żeby nie zostawić po sobie śladów źle świadczących o pielgrzymach.

Czy były jakieś problemy z organizacją?
Wręcz przeciwnie. Jedynym problemem od początku byłem… ja. Zgłosiła się do mnie młodzież i kolega z pielgrzymki z pomysłem na zorganizowanie akcji w Lublinie. Wtedy powiedziałem „nie”. Jestem za stary. Idźcie do kogoś innego. Za chwilę jednak wrócili do mnie, a wtedy już wiedziałem, że zostanę organizatorem. Dzisiaj cieszę się, że pomimo początkowych oporów, jednak się w to zaangażowałem.

Jakie rady dałby Ksiądz uczestnikom Ekstremalnej Drogi Krzyżowej?
Zachęcam żeby buty w których będą szli, wcześniej wypróbowali, rozchodzili. Trzeba zabrać odblaski, ciepłe ubranie, pożywienie, termos z ciepłą kawą lub herbatą. Może napoje energetyczne? Trzeba o siebie zadbać. Od tego jak się przygotujesz, zależy jak przejdziesz Ekstremalną Drogę Krzyżową.

Więcej informacji i zapisy znajdziesz tutaj

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski