Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Elżbieta Zanussi przeprasza Bochotnicę za słowa: wieś obciążona złodziejstwem

Wojtek Antosz, NM
Kaplica w Bochotnicy będzie miała charakter dojazdowy, czyli księża na msze święte będą dojeżdżać z Kazimierza
Kaplica w Bochotnicy będzie miała charakter dojazdowy, czyli księża na msze święte będą dojeżdżać z Kazimierza Wojtek Antosz
Planowane spotkanie Elżbiety Zanussi z mieszkańcami wsi Bochotnica na razie nie dojdzie do skutku. Żona słynnego polskiego reżysera Krzysztofa Zanussiego przesłała do nich list otwarty. Przeprasza w nim za sformułowania, jakich użyła w ulotce, która miała nakłaniać darczyńców do wpłacania pieniędzy na budowę kaplicy.

W ulotce, która trafiła m.in. do rąk sołtys Bochotnicy Jadwigi Kozak, czytamy, że wieś Bochotnica do dzisiaj obciążona jest alkoholizmem, złodziejstwem i potrzebne jest jej miejsce wsparcia duchowego i odnowy moralnej.

Takie sformułowania zbulwersowały mieszkańców Bochotnicy, którzy napisali list otwarty do rodziny Zanussich z żądaniem przeprosin na piśmie, a także osobistych, podczas jednej z homilii w kazimierskiej farze.

Osobistej wizyty Elżbiety Zanussi w Bochotnicy na razie jednak nie będzie, ale żona reżysera napisała list otwarty, w którym próbuje załagodzić sprawę.

- Bardzo mi przykro, jeśli ktokolwiek poczuł się zlekceważony, znieważony czy niedoceniony. Nie było to w żadnym stopniu świadomym działaniem z mojej strony, bardzo szanuję mieszkańców tej pięknej miejscowości, w której spędziłam kilka lat mojego życia, remontując stare gospodarstwo i właśnie z powodu tego szacunku i sympatii postanowiłam wszcząć inicjatywę budowy świątyni - można przeczytać w liście do mieszkańców Bochotnicy.

Jak obiecuje Elżbieta Zanussi, to nie kończy sprawy przeprosin.

- List, który przesłałam na ręce pani sołtys, w żaden sposób nie przekreśla mojego osobistego przyjazdu do Bochotnicy i przeproszenia mieszkańców. Jak na razie z przyczyn rodzinnych przebywam za granicą, ale chciałabym się spotkać z mieszkańcami po nadchodzących świętach - wyjaśniała nam wczoraj żona reżysera.

Sołtys Bochotnicy Jadwiga Kozak nie chce w żaden sposób komentować spraw związanych z budowaną świątynią.

Kaplica budowana przez Zanussich w podkazimierskiej Bochotnicy miała być darem dla mieszkańców tej miejscowości i symbolem pamięci o nieżyjącym już metropolicie lubelskim, arcybiskupie Józefie Życińskim. W rodzinie żony reżysera tradycja fundowania kościołów i kaplic sięga kilku pokoleń. Elżbieta Grocholska-Zanussi wywodzi się z arystokratycznych rodów Grocholskich i Czetwertyńskich, jej przodkowie byli fundatorami m.in. soboru Przemienienia Pańskiego w Winnicy (obecnie Ukraina) i kościoła Wszystkich Świętych w Grocholicach.


Codziennie rano najświeższe informacje z Lublina i okolic na Twoją skrzynkę mailową.
Zapisz się do newslettera!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski