Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Euroliga. Tureckie Fenerbahce lepsze od akademiczek z Lublina

Kamil Wojdat
Kamil Wojdat
(Kolejny mecz akademiczek w najbardziej prestiżowych rozgrywkach na Starym Kontynencie odbędzie się 22 listopada. Lublinianki zagrają wówczas we francuskim Lyonie z LDLC ASVEL)
(Kolejny mecz akademiczek w najbardziej prestiżowych rozgrywkach na Starym Kontynencie odbędzie się 22 listopada. Lublinianki zagrają wówczas we francuskim Lyonie z LDLC ASVEL) Wojciech Szubartowski
W meczu 5. kolejki fazy grupowej koszykarki Polskiego Cukru AZS UMCS Lublin przegrały we własnej hali z faworyzowanym Fenerbahce Alagoz Holding 50:85.

Gospodynie rozpoczęły wtorkowe starcie w podwójnym osłabieniu. Na dwie godziny przed rozpoczęciem meczu klub z „Koziego Grodu” poinformował, że z powodu kontuzji przez kilka najbliższych tygodni pauzować będzie Magdalena Ziętara. Na tym jednak nie koniec. Z wtorkowego oświadczenia dowiedzieliśmy się, że rozwiązano kontrakt z amerykańską środkową, Chann Fluker...

Klub dokładał wszelkich starań, aby zawodniczka zagrała w bardzo ważnym dla nas meczu z Fenerbahce Alagoz Holding. Z uwagi na brak porozumienia w tej kwestii kontrakt w dniu dzisiejszym został rozwiązany – czytamy między innymi w nieco zagadkowym komunikacie.

Problemów kadrowych w szeregach lublinianek widać jednak nie było. Zielono-białe udanie zaczęły potyczkę z niepokonaną drużyną z Turcji (bilans: 4-0). Co prawda „trójką” Kayli McBride wynik otworzyły przyjezdne, ale wejściem pod kosz odpowiedziała Shyla Heal (2:3). Australijska rozgrywająca była motorem napędowym drużyny lubelskiej. Właśnie po jej trafieniach miejscowe najpierw remisowały (5:5), a następnie pierwszy raz wtorkowego wieczoru objęły prowadzenie (9:8). To także jej punkt z linii osobistych zakończył inauguracyjną odsłonę meczu (15:15).

– Wiedzieliśmy, że to będzie ciężki mecz, również ze względu na brak Ziętary i Fluker. Jestem dumny z dziewczyn, bo jeśli chodzi o energię, to zagraliśmy wreszcie tak, jak chcieliśmy – mówi trener Polskiego Cukru AZS UMCS Lublin, Krzysztof Szewczyk

Postawa lublinianek na tle triumfatora zeszłorocznej edycji Euroligi mogła się podobać. To się nieco zmieniło wraz z początkiem kolejnej kwarty. Turczynki otworzyły ją serią 9:0, odskakując w całym spotkaniu do stanu 24:15. Niemoc akademiczek przełamała dopiero Dominika Fiszer, ale po drugiej stronie zza linii 6.75 trafiła Tilbe Senyurek. Tablica pokazywała 17:27. Była to jak dotychczas największa przewaga obrończyń złotych medali sprzed roku. Na półtorej minuty przed końcem wynosiła już 18 oczek (24:42). Ostatnim akcentem było jednak trafienie Heal i zespoły udały się do szatni przy stanie 26:42.

Co robiło wyraźną różnice to element zbiórek ofensywnych. Turczynki, choć nie zawsze kończyły akcję w pierwszej próbie, to potrafiły zebrać piłkę i ponowić akcję. W tej statystyce rywalki prowadziły aż 15:2.

Zmiana stron nie sprawiła, że zmienił się obraz meczu. Dalej na parkiecie przeważały przyjezdne. Na bezpieczną zaliczkę punktową wpływ miała także siła ławki. Przez 25 minut spotkania rezerwowe lublinianek nie zdobyły choćby punktu, podczas gdy zmienniczki Fenerbahce zdobyły ich już 16. Wynik 35:56,choć do zakończenia pozostał jeszcze kwadrans, większych złudzeń miejscowym nie pozostawiał. Zielono-białe przegrały tracąc jak dotychczas najwięcej punktów w sezonie.

– Chciałyśmy znaleźć radość w tym spotkaniu. Było ono dla nas nagrodę za wiele lat codziennej ciężkiej pracy na treningach. Myślę, że było w nas sporo energii i chociaż przegrałyśmy, to czuję, że jako zespół byłyśmy dzisiaj razem i wspólnie chciałyśmy zaprezentować się jak najlepiej – komentuje rozgrywająca zespołu z Lublina, Dominika Fiszer.

Po pięciu spotkaniach w grupie A podopieczne trenera Krzysztofa Szewczyka mają na swoim koncie jedno zwycięstwo i cztery porażki.

– Musimy grać jeszcze lepiej, ale przyjdą wzmocnienia, kapitan wróci z kontuzji i zespół będzie robił postępy. Kibiców prosimy o wyrozumiałość i cierpliwość. Co roku na początku sezonu się na nas narzeka, ale później ta ekipa się organizuje. Jesteśmy jedną z najmłodszych drużyn w Eurolidze, potrzebujemy więcej wsparcia niż krytyki. Obiecujemy, że będzie lepiej – podsumowuje trener Krzysztof Szewczyk

Polski Cukier AZS UMCS Lublin – Fenerbahce Alagoz Holding 50:85 (15:15, 11:27, 13:23, 11:20)

AZS UMCS: Heal 20, Gustavsson 8, Zięmborska 7, Fiszer 5, Bernath, Kalenik 4, Ullmann 2, Adamczuk, Goszczyńska, Jeziorna. Trener: Krzysztof Szewczyk

Fenerbahce: Howard 14, Senyurek 14, Milic 12, McBride 12, Onar 10, Meesseman 7, Laksa 5, Anderson 4, Uzun 4, Aydin 3, Lekovic, Ozen. Trener: Camille Aubert

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski