Przyrost liczby gości jest imponujący i wynosi jedną czwartą w porównaniu do roku poprzedniego (w 2010 r. pojawiło się ok. 2 tys. osób). - Rośniemy w siłę - nie kryje zadowolenia Krzysztof Księski, koordynator festiwalu
Falkonowi trzeba szczerze przyznać: trudno znaleźć w Lublinie biletowaną, kulturalną imprezę, która przyciągałaby tak dużą publiczność, nierzadko taką, która specjalnie przyjeżdża z innych miast. Że tej siły nie wypada lekceważyć wiedzą dobrze choćby pisarze, którzy co roku licznie i karnie pojawiają się na Falkonie, by promować swoje dokonania.
Niekwestionowanym gwoździem programu jest wizyta znanego na całym świecie autora książek science-fiction Petera Wattsa. Na spotkanie z polskimi fanami przyjeżdża specjalnie z Kanady. Mało tego - Lublin to jego jedyny punkt w planie jego polskiej wizyty. Kanadyjski pisarz poza komercyjnymi sukcesami może poszczycić się paroma nagrodami i doktoratem z biologii morskiej, co wyraźnie widać jego w twórczości. Jest pionierem tzw. eco-SF, czyli tego odłamu fantastyki naukowej, która nawiązuje do problemów środowiska naturalnego. Na polski rynek trafi niebawem druga część jego trylogii Ryfterów pt. "Wir".
*Falkon w Lublinie: zabawa trwa, oglądaj ZDJĘCIA
Jak na naukowca przystało, wyjaśni falkonowej publiczności dlaczego ta nie powinna ufać własnym zmysłom. Opowie o niespodziankach, jakie jest w stanie człowiekowi zgotować jego własny mózg po to, aby go oszukiwać.
Pojawi się także oczywiście grono rodzimych autorów, m.in. Stefan Darda, Andrzej Pilipiuk, czy Maja Lidia Kossakowska.
O tym, co w programie (gry, prezentacje, turnieje, konkursy, dyskusje) bywalcom Falkonu nie trzeba wyjaśniać. Nowością jest wprowadzenie w tym roku specjalnej waluty, tzw. blessów. W zamian za różne osiągnięcia można sobie nią zafundować np. jakiś drobiazg z festiwalowego sklepiku.
Nie należy się zbytnio dziwić, gdy wśród przebranego tłumu ciągnącego do Wyższej Szkoły Przedsiębiorczości i Administracji, gdzieś między lordem Vaderem, a nordyckim bogiem Lokim, przewiną się małe dzieci. To pokłosie tego, że "fantastycznie" dorastające pokolenie pozakładało już rodziny i chce dzielić z nimi swoje pasje. Dlatego na Falkonie działa coś w rodzaju przedszkola. - W piątek i w sobotę rodzice mogą bez problemu zostawić pociechy w rękach animatorów kultury, którzy ich przypilnują - zapewnia Krzysztof Księski.
czwartek-niedziela, Falkon, WSPiA, szkoły im. J. Paderewskiego, www.falkon.prv.pl
Codziennie rano najświeższe informacje z Lublina i okolic na Twoją skrzynkę mailową. Zapisz się do newslettera!
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?