Filip Luberecki: „W Motorze zrobiłem bardzo duży postęp”

Przyszedłeś do Motoru w styczniu 2023 roku. To zatem twój drugi sezon w klubie. Statystyki masz imponujące. Zakładam zatem, że w Lublinie odnalazłeś się dobrze.
Zgadza się. Cała szatnia bardzo dobrze mnie przyjęła. Chłopaki cały czas mnie wspierają, a ja staram się im to oddawać, również na boisku. Dodatkowo jestem pod świetną opieką całego sztabu, który tak naprawdę fenomenalnie wykonuje swoją robotę.

Po roku pracy z trenerem Gonçalo Feio czujesz się piłkarzem dużo lepszym?
Oczywiście, że tak. Trener zwraca uwagę na każdy, nawet najmniejszy, detal. Uważam, że dzięki niemu, zarówno pod względem taktycznym jak i mentalnym, zrobiłem bardzo duży postęp.

Na pewno w doskonaleniu umiejętności pomaga świetne zaplecze, którym dysponuje Motor. Sam trener często podkreśla, że warunki w Lublinie są nawet lepsze niż w niektórych klubach Ekstraklasy.
Gdy przyszedłem do Motoru, to aż byłem w szoku. Warunki w klubie są niesamowite. Jak widać, to procentuje, bo w zeszłym sezonie awansowaliśmy z 2. do 1. ligi, a teraz dążymy, aby w Lublinie była Ekstraklasa.

Bez żadnego pompowania balonika. Jesteście na to gotowi?
Tak jak mówi trener, skupiamy się na każdym kolejnym meczu. Jeśli z każdego wyciągniemy jak najwięcej, to punkty będą przychodzić, a my będziemy coraz wyżej w tabeli.

Awans z Motorem do Ekstraklasy i zakotwiczenie w klubie trochę dłużej?
Trudne pytanie (śmiech). Zobaczymy co życie przyniesie. Oczywiście chciałbym z Motorem awansować, ale zdaje sobie sprawę, jakie życie potrafi być przewrotne i wszystko może się wydarzyć.

Wszystko może się wydarzyć, czyli transfer? Sam Gonçalo Feio mówił ostatnio o tobie i o Krystianie Palaczu, jako o graczach bardzo utalentowanych, którzy mogą za jakiś czas okazać się zbyt dobrzy ma grę w Motorze, a wtedy po prostu jakiś większy klub po was sięgnie. Motor jako trampolina do szybkiego transferu czy Motor jako miejsce, w którym nabierzesz ogłady, doświadczenia i dopiero mając już ugruntowaną pozycję ewentualnie odejdziesz?
Nie wiem, jaka będzie moja przyszłość. Na pewno czuję się w Motorze bardzo dobrze i z tego przede wszystkim się w tym momencie cieszę. Z każdego dnia spędzonego tutaj czerpię jak najwięcej. Zobaczymy, co życie pokaże. Razem z agentem, gdy już przyjdzie taki moment, podejmiemy najlepszą decyzję.

Przejście z piłki juniorskiej do seniorskiej było dla ciebie dużym wyzwaniem? Odczułeś to?
Na pewno zauważalna jest różnica w tempie gry. W piłce seniorskiej jest ono szybsze. To jednak kwestia przyzwyczajenia. Poprzez ciężkie treningi motoryczne i stricte piłkarskie czułem się do tej zmiany przygotowany.

Jesteś młodzieżowym reprezentantem Polski. Fakt, że na co dzień w swoim klubie grasz z seniorami dodaje później pewności siebie podczas rywalizacji z rówieśnikami na kadrze?
Dodaje, chociaż tak naprawdę połowa kadry występuje czy to w zespołach rezerw drużyn z Ekstraklasy czy w seniorskich ekipach z niższych lig. Niemniej fakt, że jadę na reprezentację z Motoru na pewno mi pomaga. Dodać jednak muszę, że wszyscy moi koledzy na kadrze są bardzo utalentowani i wnoszą wiele jakości do zespołu.

Występujesz na lewej obronie, ale swego czasu byłeś ustawiany też wyżej. Na której pozycji czujesz się najlepiej?
W 2. lidze zagrałem kilka razy na skrzydle, ale czuję, że moją mocniejszą stroną jest lewa obrona. Tam właśnie czuję się najlepiej.