- Mówię chłopakom, że jesteśmy na dnie i teraz możemy się tylko odbić - zdradza Piotr Rzepka, szkoleniowiec zespołu z Łęcznej. - Ja nie panikuję, bo nie mogę. Oczywiście sytuacja nie jest dla nas wszystkich komfortowa, ale cały czas mówiłem i to powtórzę. Ta drużyna ma odpowiednie umiejętności, aby wygrywać. Potrzebne jest nam jednak przełamanie. Później będzie dużo łatwiej.
Jak przed każdym spotkaniem, tak i teraz trener Rzepka ma problemy kadrowe. Do zajęć co prawda wrócił Tomas Pesir, ale w pierwszej jedenastce może zabraknąć Sebastiana Szałachowskiego, który ostatnio narzeka na ból w kolanie. - Sebastian opuścił zajęcia, ale jeszcze nie wiem, jak poważny jest to uraz. Może jednak zdarzyć się tak, że nie wystąpi w sobotę i będę musiał szukać dla niego alternatywy - mówi Rzepka.
W poprzednich spotkaniach GKS tracił bramki po błędach defensywy. Dlatego w tej formacji może dojść do zmian. - Na pewno na środek wróci Dawid Sołdecki. W poprzednim sezonie bardzo dobrze sprawdzał się na pozycji stopera, a my potrzebujemy doświadczenia i ta roszada na pewno dużo nam da - mówi Rzepka.
Na lewej obronie szanse na występ mają trzej zawodnicy: Grzegorz Wojdyga, Mateusz Pielach i… Michał Benkowski. Ostatni z wymienionych zawodników trenuje z zespołem już dwa tygodnie, ale musi zostać zatwierdzony do gry. - Mamy kilka wariantów, ale i tak najważniejsze rozegra się w głowach piłkarzy. Na pewno stać nas na pokonanie GKS, ale musimy przestać myśleć o tych trzech porażkach. Zespół z Katowic ma podobne do nas problemy, też nie mają zwycięstwa. Kto okaże się silniejszy psychicznie w sobotę, ten wygra - uważa Rzepka.
Spotkanie w Łęcznej rozpocznie się w sobotę o godz. 17.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?