Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

GKS Bogdanka jedzie do Katowic

Kamil Balcerek
Karol Wiśniewski
Spotkanie pierwszoligowych GKS Katowice z GKS Bogdanka budzi emocje. Oba zespoły wiosną prezentują przyzwoity futbol, a w ich składach nie brakuje zawodników z ekstraklasową, a nawet reprezentacyjną przeszłością. Ponadto łęcznianie zagrają przeciwko drużynie, która prowadzi ich były trener - Wojciech Stawowy, co dodaje dodatkowej pikanterii sobotniej potyczce (początek o godz. 18).

- Czy obawiam się tego? Gdy-by tak było, musiałbym zmienić profesję - żartuje Stawowy, trener zespołu z Łęcznej w okresie od 15 listopada 2008 do 18 sierpnia 2009 r. - GKS traktuję jak każdego innego rywala, który na pewno będzie wymagający. Oczywiście, sentyment do klubu i zawodników mam, ale na sobotni mecz nie będzie miało to wielkiego wpływu. Cieszę się, że moi byli piłkarze przyjadą, będzie okazja, żeby się spotkać i porozmawiać.

Z zespołu, który grał za Stawowego w Łęcznej, nie pozostało zbyt wielu zawodników, dlatego nie ma mowy o tym, że łęcznianie zostaną rozpracowani. - Nawet gdyby grali ci sami piłkarze, to każdy trener ma swoją taktykę i inaczej ustawia zespół - dodaje Stawowy. - Mam jednak na uwadze, że GKS to kreatywny i doświadczony zespół z ciekawymi piłkarzami.

Problemy kadrowe powoli opuszczają zespół Mirosława Jabłońskiego. W meczu z GKS pod znakiem zapytania stoi jedynie występ Pawła Kaczmarka, pozostali zawodnicy są w treningu. Jeśli jednak Kaczmarek nie będzie zdolny do gry, zastąpi go prawdopodobnie Sławomir Nazaruk, który jesienią zapewnił zwycięstwo nad zespołem z Katowic.

- Nie podjąłem jeszcze decyzji w tej sprawie - mówi Jabłoński. - Analizujemy grę zespołu z Katowic i dopasujemy naszą taktykę do tej, jaką preferuje przeciwnik.

Gospodarze w rundzie wiosennej w trzech meczach zdobyli cztery oczka (Bogdanka siedem). W pierwszym meczu wygrali z Dolcanem Ząbki 1:0, później powstrzymali u siebie Piasta Gliwice (0:0), a w miniony weekend przegrali 1:2 z Wartą Poznań. - GKS po porażce z Wartą będzie chciał zdobyć komplet punktów. Oglądałem ten zespół w meczu z Dolcanem i zaprezentował się nieźle. U siebie z pewnością będzie jeszcze groźniejszy - dodaje Jabłoński.

W Katowicach występuje kil-ku zawodników z "przeszłością" m.in. byli kadrowicze: Bartosz Karwan i Piotr Piechniak, a także były legionista Wojciech Szala. To na nich łęcznianie muszą zwrócić szczególną uwagę.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski