Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Górnik Łęczna z pierwszym ekstraklasowym zwycięstwem. Pełne emocji starcie z Wisłą Płock

Bartosz Litwin
Bartosz Litwin
Fot. Górnik Łęczna
Beniaminek z Lubelszczyzny zdobył pierwszy komplet punktów w sezonie 2021/2022. Łęcznianie do 69. minuty przegrywali na własnym boisku z Wisłą Płock 0:2. Dzięki bardzo dobrej dyspozycji w drugiej części spotkania zdołali odmienić losy meczu i wygrać 3:2.

W wyjściowej jedenastce Górnika zaszło sporo zmian względem ostatnich spotkań. W defensywie Kamil Kiereś postawił na czwórkę: Orłowski, Baranowski, Pajnowski, Leandro. W pomocy natomiast zdecydował się dać szansę dwóm debiutantom: Jasonowi Lokilo i Łukaszowi Szramowskiemu.

W grze gospodarzy od początku spotkania było widać determinację. W czwartej minucie Michał Mak posłał płaską piłkę przecinająca pole karne, lecz nikt nie zdołał skierować jej do bramki. Siedem minut później po drugiej stronie boiska Łukasz Sekulski posłał piłkę nad bramką, wykonując rzut wolny. Kolejne centry gości "Górnicy" wybijali z pola karnego. "Nafciarze" jednak dopięli swego tuż przed upływem pierwszego kwadransa. Damian Rasak płasko uderzył zza pola karnego i umieścił piłkę w siatce.

"Górnicy" bezpośrednio po utracie bramki ruszyli do ataku. W 18. minucie Jason Lokilo wpadł z impetem w pole karne, ale zatrzymał go obrońca z Płocka. Ku niezadowoleniu łęcznian sędzia nie dopatrzył się przewinienia. Po chwili zrywu miejscowych płocczanie odzyskali panowanie nad boiskowymi wydarzeniami.

Gdy minęło pół godziny spotkania, łęcznianie znów zintensyfikowali swoje ataki. Pierwszy celny strzał na bramkę Wisły oddał w 34. minucie Maciej Orłowski. Strzał głową prawego obrońcy był jednak zbyt lekki i skierowany prosto w golkipera gości. Bardzo blisko kolejnej bramki byli dwie minuty później przyjezdni. Damian Warchoł uderzył sprzed "szesnastki". Tor lotu piłki zmienił Kamil Pajnowski, ale ta ostatecznie minimalnie minęła słupek.

W 43. minucie z kolei celną główką popisał się Bartosz Śpiączka. Piłkę z linii bramkowej wybił jeden z płockich defensorów. Chwilę później napastnikowi Górnika zabrakło kilku centymetrów, by sięgnąć prostopadłą piłkę posłaną przez Orłowskiego. Jeszcze przed upływem regulaminowego czasu gry Śpiączka przeprowadził imponującą dwójkową akcję z Damianem Gąską. Popularny "Śpiona" odegrał do pomocnika bez przyjęcia, a ten posłał płaską piłkę na długi słupek. Spóźnił się jednak operujący na lewym skrzydle Lokilo i nikt nie zamknął fragmentu kombinacyjnej gry strzałem. Do przerwy wynik się już nie zmienił.

- Uważam, że druga część pierwszej połowy była słaba w naszym wykonaniu. Daliśmy się zepchnąć. To Górnik miał więcej okazji. W drugiej połowie musimy poprawić naszą grę - mówił w przerwie strzelec jedynej bramki w pierwszych 45. minutach, Damian Rasak. - Będziemy się starać i grać tak samo w drugiej połowie. Myślę, że zdołamy strzelić po przerwie – dodał z kolei zawodnik gospodarzy, Janusz Gol.

Siedem minut po zmianie stron arbiter wskazał na "wapno" po faulu Damiana Gąski na Damianie Warchole w polu karnym. Mateusz Szwoch pewnie wykorzystał "jedenastkę" i podwoił prowadzenie swojej drużyny. Niedługo później zawodnik, który sprokurował rzut karny, uderzył na bramkę z dystansu, lecz golkiper z Płocka nie dał się zaskoczyć. Po chwili znów okazję mieli goście, lecz piłka poleciała nad bramką odbita od Kamila Pajnowskiego.

W grze łęcznian dało się zauważyć poprawę względem poprzednich ekstraklasowych spotkań. Wynik jednak na to nie wskazywał. Chwilę przed upływem godziny gry trener Kamil Kiereś, chcąc odmienić losy meczu, przeprowadził potrójną zmianę. Cztery minuty później Bartosz Śpiączka zmarnował stuprocentową sytuację. Usprawiedliwić zawodnika może jedynie to, że i tak był na spalonym.

Napastnik zrehabilitował się w 69. minucie. Orłowski dograł z prawego skrzydła, zawieszając piłkę nad polem karnym. Najwyżej wyskoczył właśnie Śpiączka, który perfekcyjną główką dał gospodarzom bramkę kontaktową. Ta jednak nie zaspokoiła apetytów “Górników” i przede wszystkim samego Śpiączki. Pięć minut później ten sam zawodnik urwał się defensywie w środku pola, przebiegł kilkadziesiąt metrów i strzałem na krótki słupek pokonał Krzysztofa Kamińskiego. Idealnym prostopadłym podaniem za linię obrony obsłużył go Gąska. Łęcznianie udokumentowali dobry fragment gry dwoma golami i nie mieli zamiaru się zatrzymywać.

Gospodarze złapali wiatr w żagle i wciąż nękali obronę gości. "Nafciarze" także mieli swoje okazje, lecz dobrze spisywała się obrona zielono-czarnych. Wynik spotkania ustalił Marcel Wędrychowski w drugiej minucie doliczonego czasu gry. Niepilnowany z prawej strony pola karnego skrzydłowy otrzymał piłkę od Alexa Serrano i pewnym strzałem dał swojemu zespołowi prowadzenie. Akcja dwóch debiutujących w zespole zawodników idealnie podsumowała ostatnie ruchy łęczyńskiego klubu. Górnik po rewelacyjnej drugiej połowie odrobił straty i zaliczył pierwsze zwycięstwo w bieżącym sezonie PKO BP Ekstraklasy. Miejscowi zapracowali na odmianę losów tego spotkania. Zaliczyli 15 strzałów, z czego pięć było celnych. Przyjezdni uderzali tylko osiem razy i co czwarta ich próba była skierowana w światło bramki.

Górnik Łęczna - Wisła Płock 3:2 (0:1)

Bramki: Śpiączka 69, 74, Wędrychowski 92 - Rasak 14, Szwoch 53

Górnik: Gostomski - Orłowski, Baranowski, Pajnowski, Leandro – Szramowski (60 Drewniak), Gol, Lokilo (60 Krykun), Gąska (82 Serrano), Mak (60 Wędrychowski) - Śpiączka (90+ Wojciechowski). Trener: Kamil Kiereś

Wisła: Kamiński - Rzeźniczak, Lagator, Krivotsyuk - Vallo (81 Tomasik), Lesniak (75 Jorginho), Rasak, Błachewicz (81 Kocyła), Szwoch, Warchoł – Sekulski (75 Kolar). Trener: Maciej Bartoszek

Żółte kartki: Gol, Śpiączka, Drewniak - Krivotsyuk, Warchoł

Sędziował: Tomasz Wajda (Żywiec)

ZOBACZ TAKŻE:

Kibice świętowali na stadionie awans żużlowców Motoru Lublin...

MKS FunFloor Perła Lublin zachwyca na parkiecie i Instagrami...

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski