Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Górnik Łęczna zagra na terenie lidera. Hit na szczycie Fortuna 1. Ligi

Bartosz Litwin
Bartosz Litwin
Fot. Wojciech Szubartowski
Beniaminek z Łęcznej jest jedną z rewelacji bieżących rozgrywek na zapleczu ekstraklasy. Wciąż niepokonani podopieczni Kamila Kieresia zagrają w sobotę z pierwszoligowym liderem, czyli ekipą Bruk-Bet Termalici Nieciecza.

Gospodarze z Niecieczy od początku sezonu przegrali tylko raz. 25 września ulegli na własnym boisku Arce Gdynia 0:1. W pozostałych dziewięciu spotkaniach trwającego sezonu nie dali już odebrać sobie punktów. W środę 4 listopada "Słonie" zwyciężyły 2:0 z Chrobrym Głogów. Dla łęcznian sobotni mecz również będzie drugim spotkaniem rozgrywanym w trwającym tygodniu. Dzień wcześniej tj. we wtorek 4 listopada zielono-czarni wygrali identycznym stosunkiem bramek w pucharowym starciu z wrocławską Ślęzą. Zawodnicy Bruk-Bet Termalici odpadli z Fortuna Pucharu Polski pod koniec października po przegranej 0:2 z liderem ekstraklasy, Rakowem Częstochowa.

Starcie pomiędzy zespołami łęczyńskiego Górnika i Bruk-Bet Termalici Nieciecza będzie spotkaniem dwóch najlepszych formacji defensywnych w stawce. Łęcznianie w ośmiu dotychczas rozegranych kolejkach stracili zaledwie dwie bramki. Piłkarze z Niecieczy względem najbliższych rywali rozegrali jeden dodatkowy mecz i stracili jedną bramkę więcej. Trudno zatem spodziewać się wielu goli w zbliżającej się konfrontacji. - Wiemy o tym, że Termalica traci mało bramek. To świadczy o tym, że mają solidną defensywę i Jako cały zespół dobrze bronią - mówi prawy obrońca Górnika, Paweł Sasin. - Na pewno tych sytuacji może nie być za wiele. Trzeba się skupić na tym by tę jedną, która się przydarzy wykorzystać. W obronie chcemy zagrać tak jak do tej pory, czyli solidnie, konsekwentnie i na zero z tyłu - dodaje doświadczony zawodnik.

Gospodarze czują się mocni przed kolejnym ligowym starciem. Dzięki wygranej w Głogowie zameldowali się na pierwszym miejscu w ligowej tabeli. ŁKS Łódź traci do lidera dwa punkty i ma jeden mecz rozegrany mniej. Ligowe podium uzupełnia Górnik Łęczna. - Rywale, przyjeżdżając do nas, będą nas teraz traktować jak lidera i będą czuć duży respekt przed nami - mówi pomocnik z Niecieczy Adam Radwański. - Górnik to jest na pewno bardzo mocna drużyna. Musimy się dobrze przygotować, przeanalizować ich grę. Cieszymy się, że wygrywamy, bo każde zwycięstwo buduje drużynę. Teraz myślimy o tylko o kolejnym meczu, bo na pewno nie będzie on łatwy - dodaje jego klubowy kolega, Kacper Śpiewak.

Górnikowi niestraszne są spotkania z wyżej notowanymi rywalami. Łęcznianie mają za sobą już kilka starć z zespołami aspirującymi do awansu na najwyższy stopień krajowych rozgrywek. Podopieczni Kamila Kieresia wciąż jednak nie przegrali ani jednego meczu. Takim osiągnięciem w trwających rozgrywkach Fortuna 1. Ligi oprócz łęcznian mogą się pochwalić jedynie piłkarze łódzkiego ŁKS-u. - Podchodzimy do tego spotkania spokojnie i pewni swoich umiejętności. Mamy szacunek do rywala, bo te wyniki są nieprzypadkowe. Mamy jednak świadomość tego, że jesteśmy w dobrej dyspozycji. Wciąż nie przegraliśmy i chcemy tę passę podtrzymać - mówi Sasin.

Mecz 11. kolejki rozgrywek zaplecza ekstraklasy pomiędzy zespołami Bruk-Bet Termalici Nieciecza i Górnika Łęczna rozpocznie się w sobotę 7 listopada o godzinie 12:40. Transmisję "na żywo" przeprowadzi Polsat Sport.

ZOBACZ TAKŻE:

Górnik Łęczna wyceniony przez Transfermarkt. Sprawdź, ile we...

Górnik Łęczna zwyciężył po bramce strzelonej w ostatnich sek...

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Maksym Chłań: Awans przyjdzie jeśli będziemy skoncentrowani

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski