Gowin zlikwidował pięć sądów na Lubelszczyźnie

O pomyśle likwidacji najmniejszych sądów usłyszeliśmy w ubiegłym roku. Resort mówił wtedy o potrzebie zamknięcia 122 sądów rejonowych w całej Polsce. Wzbudziło to ogromną falę protestów. Związek Gmin Lubelszczyzny zainicjował wtedy zbiórkę podpisów pod żądaniem pozostawienia sądów. Był też inspiratorem spotkania parlamentarzystów ziemi lubelskiej. Niezależnie od przynależności partyjnej wszyscy obiecywali wtedy włączenie się w ich obronę.

Wydawało się, że działania te przyniosły efekt, bo w ubiegłym miesiącu pojawiła się informacja o tym, że reorganizacja ma objąć tylko 30 najmniejszych jednostek. Oznaczało to, że "nasze" sądy jednak zostaną.

W sobotę okazało się jednak, że pięć lubelskich sądów 1 stycznia zostanie przekształconych w wydziały zamiejscowe większych jednostek. - To efekt wielomiesięcznych konsultacji ze środowiskiem sędziowskim, środowiskami lokalnymi i konsultacji politycznych - mówi Jarosław Gowin. - Przyjęliśmy kryterium całkowicie obiektywne. O tym, który sąd stanie się wydziałem zamiejscowym decyduje wyłącznie liczba sędziów.

-Po wprowadzeniu reformy w praktyce zmieni się tylko nazwa, bo zniesiony sąd będzie wydziałem zamiejscowym większego sądu. Nadal w tym samym miejscu obywatele będą mogli załatwić swoje sprawy, bez konieczności udania się do innego miasta - dodaje Patrycja Loose, rzecznik ministra.

Wbrew tym zapowiedziom Zarząd Stowarzyszenia Sędziów Polskich "Iustitia" uważa, że skutkiem zniesienia sądów będzie utrudnienie dostępu do wymiaru sprawiedliwości. Samo podpisanie rozporządzenia sędziowie uznali za bulwersujące, bo Gowin nie poczekał na wyrok Trybunału Konstytucyjnego, w tej sprawie. Decyzja bulwersuje też lubelskich posłów.

- Szkoda, że to zarządzenie w ogóle się ukazało, ale sprawa nie jest jeszcze przesadzona - uważa Genowefa Tokarska, poseł PSL. - W sejmie złożony jest projekt ustawy obywatelskiej, który ma szanse jeszcze w tym roku przejść całą procedurę legislacyjną. Zgodnie z nowymi przepisami minister nie będzie mógł decydować o organizacji sądów.

- Decyzja jest zła - podkreśla Jan Łopata, peseł PSL. - Spokojnie czekamy jednak na decyzję Trybunału Konstytucyjnego i los ustawy obywatelskiej. (PAP)