Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Grzegorz Bonin (Górnik Łęczna): Teraz nie wszystko zależy od nas

Karol Kurzępa
Łukasz Kaczanowski
- Musimy przede wszystkim wygrać w Chorzowie i liczyć na to, że lubinianie zagrają z taką samą determinacją z Arką jak przeciwko nam - mówi Grzegorz Bonin, kapitan Górnika Łęczna przed ostatnią kolejką sezonu 2016/2017 Lotto Ekstraklasy. W minionej serii spotkań łęcznianie przegrali 1:3 z Zagłębiem Lubin i kwestia ich utrzymania w lidze rozstrzygnie się w piątek, gdy zmierzą się na wyjeździe z Ruchem Chorzów.

Ostatnie ligowe spotkanie zaczęło się dla was bardzo dobrze. Co się stało później?
Cóż, to był ciężki mecz i było dużo walki, głównie w środkowej strefie boiska. Sytuacji podbramkowych z naszej strony brakowało, a po 70 minucie poszliśmy na całość i odkryliśmy się. To spowodowało, że goście mieli zdecydowanie więcej okazji. Najbardziej szkoda tej bramki z karnego. Walczymy o życie i nie mamy prawa stracić gola po dobitce. Taka kwestia powinna być załatwiona inaczej. Przeciwnik nie miał prawa tego wykorzystać, a nas dobił. Patrząc na rezultaty jakie padły w tej kolejce ewentualny remis byłby bardzo cenny. Tymczasem przegraliśmy i już nie wszystko zależy od nas.

Zabrakło asekuracji przy rzucie karnym, czy byliście już pewni, że gol nie padnie skoro Wojciech Małecki obronił?
Myślę, że zabrakło wiary w to, że Wojtek ten strzał obroni. Zawsze trzeba wierzyć i asekurować bramkarza.

Małecki był w sobotę w znakomitej dyspozycji. Wybronił kilka sytuacji „sam na sam”, dzięki czemu przez długi czas utrzymywał się remis.
Zgadza się. I właśnie tego najbardziej szkoda. Nie zawsze punktuje się w meczach, gdzie gra się ładnie dla oka i stwarza wiele sytuacji. Trzeba też zdobywać punkty w takich spotkaniach, kiedy gra nie układa się najlepiej. I po prostu zremisować.

Wiary w pozostanie w Lotto Ekstraklasie chyba wam nie brakuje?
Oczywiście, że tak. Gorzej, że teraz nie wszystko zależy od nas. Przed meczem z Zagłebiem wszystko było w naszych rękach, a teraz już tak nie jest. Cóż, musimy przede wszystkim wygrać w Chorzowie i liczyć na to, że lubinianie zagrają z taką samą determinacją z Arką jak przeciwko nam.

Ruch już został zdegradowany. To oznacza, że będzie łatwym przeciwnikiem?
Absolutnie nie. W tej lidze nie ma łatwych rywali. Ruch zagra ostatni mecz u siebie. Grałem na Śląsku i doskonale pamiętam jacy tam są kibice. Na pewno chorzowianie będą chcieli się godnie pożegnać z Ekstraklasą i czeka nas ciężki mecz.

Do mediów wyciekła sprawa dotycząca zaległości finansowych wobec zawodników Górnika. Na pewno nie jest to dla was łatwa sytuacja?
Zgadza się. Ale obecnie skupiamy się na tym, aby wygrywać mecze. Zostało nam ostatnie spotkanie, a o finansach będziemy rozmawiać później.

#TOPSportowy24

- SPORTOWY PRZEGLĄD INTERNETU

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski