Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Grzegorz Muszyński, odwołany prezes PLL: Znam swoją wartość

Małgorzata Szlachetka
Grzegorz Muszyński, odwołany prezes Portu Lotniczego Lublin
Grzegorz Muszyński, odwołany prezes Portu Lotniczego Lublin Jacek Babicz/Archiwum
Obowiązuje mnie zakaz konkurencji i przez ten czas będę miał wypłacaną pensję. Nie jest tak, że te pieniądze dostanę jednego dnia. Znam swoją wartość i innej umowy po prostu bym nie podpisał - mówi Grzegorz Muszyński, odwołany prezes Portu Lotniczego Lublin w rozmowie z Małgorzatą Szlachetką.

Rada Nadzorcza portu podjęła decyzję o odwołaniu prezesa Grzegorza Muszyńskiego w poniedziałek. W trakcie tajnego głosowania za były cztery osoby, jedna przeciw, a jedna osoba wstrzymała się od głosu.

- Oczekujemy większego dynamizmu w funkcjonowaniu spółki. Port musi się rozwijać, uruchamiać nowe połączenia, znajdować nowych partnerów biznesowych - mówiła wówczas na łamach Kuriera Beata Krzyżanowska, rzeczniczka prezydenta Lublina.
Nowy prezes portu zostanie wybrany w drodze konkursu.

Tuż po odwołaniu mówił Pan, że spodziewał się tej decyzji.
Spodziewałem się, bo moja kadencja kończy się jesienią. To są tylko trzy, cztery miesiące różnicy. Od początku było ustalone, że moim zadaniem jest budowa i uruchomienie portu. Nigdy nie było mowy o kolejnej kadencji.

A jednak do zwolnienia doszło przed końcem kadencji, a Pana umowa o pracę przewiduje w takim przypadku wypłatę prawie 400 tys. złotych w ciągu 18 miesięcy. Przyjmie Pan pieniądze w czasie kryzysu?
Obowiązuje mnie zakaz konkurencji i przez ten czas będę miał wypłacaną pensję. Nie jest tak, że te pieniądze dostanę jednego dnia. Znam swoją wartość i innej umowy po prostu bym nie podpisał. Żeby przyjść do tej pracy, musiałem zostawić inne swoje obowiązki. Poza tym zapis o zakazie konkurencji jest standardem w polskim biznesie.

Decyzja o Pana odwołaniu zapadła po przedstawieniu przez zarząd planu finansowego spółki na lata 2013-2022. Co nie spodobało się radzie nadzorczej portu?
Dysponentem tego planu jest rada nadzorcza, w momencie, kiedy nie jestem prezesem, nie powinienem dyskutować na ten temat. Musi minąć pewien czas, żeby można było mówić o zyskach. Jeśli port pożyczył na sfinansowanie budowy 180 milionów złotych, to same odsetki rocznie wynoszą 9 mln zł. Tylko koszt pensji dla pracowników portu to kolejne 9 mln złotych.

Założył Pan, że lotnisko będzie miało 300 tys. pasażerów. Po czterech miesiącach funkcjonowania pasażerów było 50 tysięcy.
Trzeba znać się na specyfice statystyki przelotów pasażerskich. Te liczby nie rozkładają się równomiernie w ciągu roku. Polacy najwięcej latają w wakacje, więc najgorsze miesiące mamy już za sobą.

Pana odwołania równie dobrze można było spodziewać się wcześniej, na przykład wtedy, kiedy media donosiły o planowanym zakupie limuzyny do wożenia załóg samolotów w czasie, gdy port nie był jeszcze gotowy.
Ale przecież w końcu tej limuzyny nie kupiłem. W Lublinie już tak jest, że czepia się rzeczy nieistotnych. Jak to ma się do wybudowania portu w ekspresowym tempie?

Innym razem wytknięto Panu, że pracę na lubelskim lotnisku dostały żona i córka Pana byłych partnerów biznesowych, albo że w porcie zaczął pracować oskarżony były komendant straży pożarnej.
Te panie po prostu wygrały konkurs, bo były najlepsze. Zresztą jedna z nich już zrezygnowała. A Andrzej G. jest specjalistą w swojej dziedzinie, a ja chciałem pracować z najlepszymi. Żyjemy przecież w państwie prawa, jeśli ktoś nie ma wyroku, jest niewinny.

Nie ma Pan sobie nic do zarzucenia?
Może tylko to, że za dużo pracowałem i wymagałem od ludzi. Pod koniec budowy narzuciłem takie tempo, że parę osób się zwolniło, bo go nie wytrzymało. Poza tym, życzę wszystkim takiej wydajności.

Co będzie Pan robił po zakończeniu pięcioletniego okresu szefowania lubelskiemu portowi lotniczemu?
Prowadzę własny biznes [nie ujawnił jaki - red.], zatrudniam 100 osób, więc mam do czego wrócić.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski