I liga: GKS Bogdanka gra z Termalicą Bruk-Bet Nieciecza

- W sumie nie zastanawiałem się nad tym, że "pięćdziesiątka" się zbliża - mówi szkoleniowiec zespołu z Łęcznej. - Na pewno patrząc na polski futbol, jest mi czego gratulować. Zazwyczaj praca szkoleniowca nie trwa zbyt długo, a 50 meczów to coś. Ważniejsze od jubileuszu jest jednak to, aby spotkanie wygrać.

W sobotę trener łęcznian po raz pierwszy w tym sezonie nie będzie się musiał martwić o zestawienie meczowej osiemnastki, bowiem wszyscy zawodnicy są gotowi do gry. Nawet Michał Renusz, który od początku rozgrywek zmagał się kontuzją stopy, może pojawić się na murawie. - Biorę go pod uwagę, jeśli chodzi o kadrę meczową - mówi Rzepka. - Taka sytuacja, że wszyscy są zdrowi, jest dla mnie komfortowa. Będę miał możliwość dokonywania zmian. Na ławce będzie aż czterech zawodników ofensywnych.

Nie ma co się jednak spodziewać zmian w pierwszym składzie. Zespół, który przed tygodniem zremisował na wyjeździe z Zawiszą Bydgoszcz, zaprezentował się dobrze, i z Termalicą wybiegnie w takim samym zestawieniu. - Wygranego składu się nie zmienia. Nie miałem do nikogo zastrzeżeń po tamtym meczu - mówi Rzepka.

Jedyną zagadką jest to, kto podejdzie do rzutu karnego, jeśli taki zostanie podyktowany. W tym sezonie łęcznianie z czterech ligowych prób strzału z 11 metra, wykorzystali zaledwie jedną. - Może Veljko Nikitović po raz kolejny dostanie szansę. Rozmawiamy o tym, ale to złożony problem - mówi Rzepka. - Rzut karny to tylko jeden z aspektów, nad którym pracujemy. Termalica to zespół mający w swoim składzie sporo zawodników z ekstraklasową przeszłością. To na pewno nie będzie dla nas łatwe spotkanie. Gramy jednak u siebie i liczy-my na punkty.

Przewidywany skład GKS Bogdanka na mecz z Termalicą: Prusak - Benkowski, Sołdecki, Midzierski, Pielach - Zuber, Mandrysz, Nikitović, Oziemczuk - Pesir, Szałachowski.