Wicewojewoda Henryka Strojnowska nie czekała ze złożeniem swojego zeznania na ostatnią chwilę. - Rozliczyłam się już w lutym, tym bardziej że mój PIT jest prosty - mam tylko jedno źródło dochodu, żadnych ulg - mówiła. - Dostałam też zwrot podatku - około tysiąca złotych, bo okazało się, że naliczano mi zbyt duży podatek. To była miła niespodzianka - zaznacza.
Jacek Czerniak, jako przewodniczący sejmiku województwa i szef SLD na Lubelszczyźnie, zarobił w 2009 r. nieco ponad 50 tys. zł brutto. Rozliczał się wspólnie z żoną, odliczyli sobie ulgę na uczące się dziecko. Krzysztof Grabczuk musiał zaś dopłacić fiskusowi około 1,1 tys. zł.
Na dochody Stanisława Fica złożyły się pensje z Urzędu Miasta oraz za prowadzenie wykładów na uczelni. Rozliczył się razem z małżonką. - To ona pełni u nas w domu funkcję ministra finansów - tłumaczy Fic. Dodaje, że otrzyma zwrot nadpłaconego podatku. - Nie wiem jednak, o jaką kwotę chodzi. Chyba kilkaset złotych.
Marszałek Grabczuk zastosował się do swojego apelu ze stycznia. Razem z prezydentem Lublina zwrócił się wtedy do mieszkańców miasta i województwa, żeby 1 proc. podatku oddawali na organizacje pożytku publicznego z Lubelszczyzny.
Włodarz regionu wsparł fundację "Nasza Rodzina" z Chełma. Henryka Strojnowska oddała część podatku Hospicjum dla Dzieci im. Małego Księcia. Stanisław Fic także wsparł organizację niosącą pomoc najmłodszym. Jacek Czerniak w zeznaniu wpisał Fundację im. Leszka Podkańskiego. - Ze szczególnym wskazaniem na grupę niepełnosprawnych sportowców - precyzuje.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?