– To trzeci mecz z rzędu, gdzie inaczej prezentujemy się w pierwszej i drugiej połowie. Na pewno jest to dla nas kłopot. Nie jest bowiem problemem, że tracimy bramkę w końcówce, bo to zawsze się może zdarzyć. Nie możemy jednak aż tak bardzo się cofać jak w tym spotkaniu – zauważa trener Górnika, Ireneusz Mamrot.
Jego podopieczni przystąpili do meczu z GKS-em Katowice jako jedyna niepokonana drużyna w lidze (bilans: 5-6-0). I początek napawał optymizmem. Po nim do głosu nieco doszli rywale, ale w sytuacji z 26. minuty dobrze interweniował Maciej Gostomski, który prawdziwą pełnię swoich umiejętności, nie pierwszy raz w tym sezonie, pokazywał po zmianie stron.
– Jest klasą samą w sobie. Broni kapitalnie. Dzisiaj również popisał się wieloma kapitalnymi interwencjami – chwali bramkarza szkoleniowiec drużyny z Katowic, Rafał Górak.
Na przerwę łęcznianie udali się na prowadzeniu. W 37. minucie z autu piłkę wrzucał Damian Zbozień, a najlepiej w polu karnym odnalazł się Jonathan de Amo, który strzałem lewą nogą otworzył wynik pojedynku.
W pierwszych minutach drugiej odsłony miejscowi mogli podwyższyć rezultat. Z 15 metrów w słupek trafił Adam Deja. Dobrą okazję miał jeszcze Paweł Żyra.
– Później oddaliśmy inicjatywę i straciliśmy dwa punkty. Z przebiegu gry jest to jednak zapewne wynik bardziej sprawiedliwy niż nasze zwycięstwo – przyznaje trener Mamrot. – Organizacja w defensywie jest bardzo ważna, ale tylko tym meczu się nie wygra. Musimy więcej robić z przodu. Dzisiaj w drugiej połowie już trzeci mecz z rzędu nam tego zabrakło. Musimy poważnie się nad tym pochylić. Musimy być odważniejsi w ofensywie. Wiadomo, że przegrywający przeciwnik coraz bardziej ryzykuje, podchodzi coraz wyżej, a my po raz kolejny nie byliśmy w stanie wykorzystać przestrzeni za plecami rywali – dodaje.
Do wyrównania goście doprowadzili w 84. minucie spotkania. Po dośrodkowaniu z rzutu rożnego piłka spadła na 15. metr, a stamtąd uderzył Grzegorz Rogala (1:1). Przyjezdni już wcześniej jednak mocno naciskali. Bramka wisiała zatem w powietrzu.
– To był bardzo dobry mecz w naszym wykonaniu. Jestem zbudowany postawą zespołu. Mam nadzieję, że w następnych spotkaniach będziemy kontynuować taką grę i ona wreszcie przyniesie nam zwycięstwo, na które długo już czekamy (od 26 sierpnia – przyp. red.) – mówi trener GKS-u Katowice, Rafał Górak. – Może i byliśmy bliżsi wygranej, ale Górnik to nie jest przypadkowy zespół. W tym sezonie solidnie punktuje, jeszcze nie przegrał, jest prowadzony przez bardzo dobrego dobrego trenera. Na pewno nie było nam w Łęcznej łatwo – kończy szkoleniowiec gości.
Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?