Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jak wybrać dobre konto w banku? Przeczytaj zanim się zdecydujesz

Agnieszka Wirkus, fot. Jacek Świerczyński / Archiwum
Najważniejsze są opłaty za prowadzenie rachunku, wydanie lub korzystanie z karty oraz wykonanie przelewów
Najważniejsze są opłaty za prowadzenie rachunku, wydanie lub korzystanie z karty oraz wykonanie przelewów
Opłaty za prowadzenie rachunku, wydanie karty i wykonanie przelewów. To ich wysokość jest najważniejsza, gdy sprawdzamy, jak korzystne są dla nas propozycje bankowców.

Jeśli dobrze wybierzemy, możemy nawet na tej operacji zarobić.

Wielu z nas posiada konto w banku i nawet, gdy narzekamy na coraz wyższe opłaty za jego użytkowanie, to jakoś nie kwapimy się, by poszukać tańszego produktu. To błąd! Tym bardziej w czasach, gdy walczące o klientów instytucje finansowe na bieżąco zmieniają oferty i kuszą promocjami.

Ważne są różne opłaty

Co zrobić, gdy chcemy zamienić konto na tańsze? Po pierwsze – wziąć kartkę papieru i spisać z jakich bankowych usług korzystamy najczęściej. Bo to ich cenami powinniśmy kierować się przy wyborze najtańszej oferty.

Podobnie możemy postąpić, jeśli uruchamiamy swój pierwszy rachunek w życiu. Wówczas jednak powinniśmy zastanowić się, w jaki sposób zamierzamy używać rachunku. Czy wpłacając pieniądze w oddziale, czy będziemy korzystali tylko z internetowego dostępu, a może zamierzamy często płacić kartą w sklepach.

Tak przygotowani, możemy zacząć porównywać oferty banków. Aby wybrać tę najkorzystniejszą, sprawdźmy propozycje przynajmniej kilku placówek. Zapytajmy również o oferty specjalne – na przykład dla studentów, kobiet czy 50-latków.

– Najważniejsze są opłaty za prowadzenie rachunku, wydanie lub korzystanie z karty oraz wykonanie przelewów – wylicza Paweł Majtkowski, główny analityk firmy doradczej Expander. – Lepiej nie sugerować się niską ceną, tylko jednej z tych usług. Może się to bowiem skończyć stratami, a nie oszczędnościami. Przykładowo: konto otworzymy za darmo, ale za wydanie karty do bankomatu lub za korzystanie z niej zapłacimy kilkadziesiąt złotych.

Przelew darmowy. Hasło... płatne

Często bezpłatnie możemy korzystać z kont internetowych. Nawet jednak, jeśli bank nie będzie pobierał wysokich opłat za różne usługi, to taka oferta i tak nie musi być dla nas opłacalna. Dlaczego? Bo w naszej i żadnej z pobliskich miejscowości nie będzie bezpłatnego bankomatu tej instytucji finansowej. Nie znajdziemy też choć jednego oddziału, w którym moglibyśmy pobrać lub wpłacić gotówkę. 

– Zdarza się, że za korzystanie z konta płacimy kilka złotych miesięcznie. Nie możemy zamknąć rachunku, bo bank zastrzegł w umowie, że musimy z niego korzystać przez rok – ostrzega Majtkowski.

Przelewy mogą być darmowe lub płatne. Pewne jest jedno: gdy przekazujemy pieniądze za pośrednictwem Internetu, płacimy za to często kilkadziesiąt groszy lub złotówkę. A jeśli o wykonanie tej usługi poprosimy pracownika oddziału, musimy się liczyć z przynajmniej kilkuzłotowym wydatkiem.

! Banki czasami chwalą się, że u nich przelewy za pośrednictwem internetu są darmowe. Nie zawsze wspominają przy tym o opłatach za hasła. Tymczasem, bez takich kodów nie uda się wykonać w sieci żadnej płatności.

Sprawdzanie kosztuje

Kartę do konta możemy otrzymać za darmo. Zazwyczaj jednak musimy za nią zapłacić. Opłaty mogą wynieść zarówno dziesięć złotych, jak i kilka razy tyle. Czasami plastik otrzymamy gratis, ale zapłacimy za jego użytkowanie.

Bezpłatnie możemy wypłacać gotówkę z bankomatów, należących do naszego banku oraz tych, które on nam wskaże. Przynajmniej kilka złotych zapłacimy, jeśli pobierzemy pieniądze z "obcego” automatu.

! Zanim sprawdzimy w maszynie stan konta lub zgodzimy się na wydrukowanie potwierdzenia wypłaty, upewnijmy się, czy są to darmowe usługi. Nawet korzystając z bankomatu swojego banku, możemy za taką czynność zapłacić jednorazowo chociażby złotówkę. Przez miesiąc uzbiera się już spora suma.

Czasami bardziej opłaca się płacić kartą niż gotówką. Nie tylko dlatego, że nie tracimy czasu na bieganie do bankomatu.

– Niektóre banki oferują usługę moneyback. Polega ona na tym, że do klienta wraca określona wartość przeprowadzonej przez niego transakcji bezgotówkowej – wyjaśnia Sylwester Góreczny, analityk porównywarki finansowej Comperia.pl.

Płacąc kartą, możemy odzyskać nawet kilka procent wydanych pieniędzy!

Zapytajmy o odsetki

Zyskamy jeszcze więcej, jeśli otworzymy oprocentowany rachunek. Czasami możemy zarobić niecały jeden procent odsetek. Zdarza się jednak, że dochodzą one nawet do poziomu kilku procent.

Z pewnością więcej zyskamy, decydując się na uruchomienie konta oszczędnościowego. Może być ono połączone z naszym ROR-em. Za przelanie z niego pieniędzy na rachunek oszczędnościowy banki często nie pobierają opłat.

Co pewien czas któryś z banków obiecuje, że da swoim klientom zarobić przynajmniej kilkadziesiąt złotych w zamian np. za aktywne korzystanie z konta. Zanim zdecydujemy się wziąć gotówkę, sprawdźmy, na jakich warunkach ją otrzymamy. Poprośmy o regulamin promocji. Dokładanie przeczytajmy umowę przed jej podpisaniem.

Papierowe wyciągi? Nie, dziękuję

Zaoszczędzimy, rezygnując z otrzymywania papierowych wyciągów. Jeden taki dokument może nas kosztować nawet kilka złotych.

 

Dobrze to skalkuluj

Paweł Majtkowski, główny analityk firmy doradczej Expander

Szukając najtańszego konta, w pierwszej kolejności trzeba sprawdzić, ile w poszczególnych bankach wynoszą opłaty za prowadzenie rachunku, wydanie lub korzystanie z karty oraz wykonanie przelewów. Ważny jest też dostęp do bezpłatnych bankomatów.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Co z ofertami pracy sezonowej? Jakie stawki?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski