Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jaki sport taka kasa

Kamil Balcerek
Jacek Bąk to najlepiej zarabiający sportowiec z Lubelszczyzny
Jacek Bąk to najlepiej zarabiający sportowiec z Lubelszczyzny Ronald Zak
Wynagrodzenia sportowców to jedna z najbardziej strzeżonych tajemnic. Nie dlatego, że w naszym regionie pensje są niebotycznie wysokie, czy niskie. Po prostu, tak było od zawsze. Jerzy Witaszek, prezes Azotów Puławy, ekstraklasowego klubu piłki ręcznej, pytany ostatnio o konkretne kwoty, stwierdził tylko: - Dżentelmeni o pieniądzach nie rozmawiają. I tej maksymy trzymają się pozostali prezesi klubów na Lubelszczyźnie. Postanowiliśmy więc sprawdzić, czy bycie sportowcem jest opłacalne.

I jakie są wnioski z naszych ustaleń? Nie możemy się równać z innymi regionami Polski. Nie tylko z tego powodu, że na Lubelszczyźnie zarobki należą do najniższych w kraju, ale ze względu na fakt, że w naszym regionie nie ma klubów, które należą do elity w swoich ligach. Jedynym wyjątkiem jest piłka ręczna. SPR Lublin to najlepsza drużyna żeńskiego szczypiorniaka w kraju. Jednak w porównaniu z gwiazdami innych dyscyplin, nasze mistrzynie również zarabiają "grosze".

Próżno szukać u nas reprezentantów kraju w siatkówce, piłce nożnej, czy mistrzów świata w dyscyplinach indywidualnych. A właśnie sportowcy z tych grup zarabiają najwięcej. Czołowi siatkarze PlusLigi, jak Mariusz Włazy czy Piotr Gruszka mogą liczyć na kilkaset tysięcy złotych za sezon, tak samo jak piłkarze nożni. Są nawet tacy, których zarobki sięgają astronomicznej, jak na lubelskie warunki, kwoty miliona złotych. Aby jednak dostawać ją na konto trzeba grać w Wiśle Kraków bądź Lechu Poznań.

Dla naszych sportowców takie pensje to tylko marzenia. Na Lubelszczyźnie przeciętne wynagrodzenie sportowca to kilka tysięcy złotych. Choć są i tacy, którzy zarabiają kwotę z czterema zerami, ale można ich policzyć na palcach jednej ręki.

Wygląda na to, że w województwie lubelskim sport to nie jest sposób na dostatnie życie, a raczej na przeżycie...

Dobrzy sportowcy sporo zarabiają, u nas kokosów jednak nie ma...

W naszym regionie nie ma mega-kontraktów. Sportowcy mogą jednak liczyć na regularne pensje

Godziny spędzone na treningach, litry wylanego potu i kilkunastogodzinne wyjazdy. Takie katorgi muszą przeżywać na co dzień zawodowi sportowcy. W sumie nie muszą, ale chcą. Sport choć jest ciężkim zajęciem, to opłacalnym. Aby jednak sportowca stać było na wszystko, musi się znaleźć na samym szczycie. Występy w niższych ligach czy uprawianie sportów indywidualnych bez spektakularnych sukcesów to nie to samo. Zarobki nie są złe, ale też nie ma szaleństwa.

Na największe wynagrodzenie mogą liczyć piłkarze nożni. Jedni mówią, że zarabiają za dużo, inni, że za mało. Prawda jest taka, że dostają tyle pieniędzy, ile im zaproponuje prezes klubu, który go chce. A jeśli umawia się na daną kwotę, to znaczy, że go stać.

Jednym z nielicznych sportowców wywodzących się z naszego miasta, który osiągnął status megagwiazdy był Jacek Bąk. W 2006 roku znalazł się nawet w pierwszej trójce najlepiej zarabiających polskich sportowców inkasując kwotę kilku milionów złotych. Nie ma się jednak czemu dziwić. W tamtym czasie uznawany był za jednego z najlepszych polskich obrońców. Teraz Bąk, choć już bliski piłkarskiej emerytury, nadal zarabia krocie w porównaniu do piłkarzy w kraju, choć ci źle też nie mają.

U nas w regionie na piłce da się zarobić grając w Górniku Łęczna. Tam pensje zawodników oscylują w graniach 5-8 tysięcy złotych. Jeśli chce się mieć więcej, trzeba wyjechać w inny rejon Polski. Na połowę tej sumy mogą liczyć natomiast piłkarze, borykającego się z problemami finansowymi, Motoru Lublin.

Jako że u nas w regionie mało jest klubów piłkarskich grających na wysokim poziomie, sporo piłkarzy zahacza się w zespołach trzecioligowych. Tam nie zawsze jednak można utrzymać się tylko i wyłącznie z grania w piłkę. Sport to jednak dla wielu ludzi sposób na wejście w dorosłe życie. Nawet na poziomie trzeciej czy czwartej ligi klub dba o pracę dla swoich zawodników, a niekiedy nawet opłaca mieszkanie.

Tak jest nie tylko w klubach piłkarskich, choć w nich jest najwięcej pieniędzy. Na przyzwoite sumy mogą w naszym województwie liczyć także piłkarze i piłkarki ręczne, siatkarze czy koszykarze. Pensje w klubach nie są wygórowane, ale nasze zespoły uchodzą w kraju za wypłacalne. Prezesi starają się nie przestrzegać zasady, że nikt ci nie da tyle, co obieca ci Widzew. Mają sztywne budżety i starają się ich nie przekraczać. Może właśnie dzięki temu nasz sport, choć nie jest wysokich lotów, trzyma równy poziom. Jeśli jednak ktoś chce zarobić na dobrą emeryturę, niestety musi wyjechać.

Zarobek zależy od wielu rzeczy

Zarobki sportowca czasami są trudne do oszacowania. Pieniądze, jakie wpływają na konta zawodników, to nie tylko miesięczne stypendia. W wielu przypadkach dochód zależny jest od tego, jaką formę zawodnik prezentuje, jak gra cała drużyna, a w przypadku sportów motorowych, czy nie trzeba inwestować w sprzęt. Najbardziej rozbudowane kontrakty mają zawodnicy gier zespołowych. W piłkarskich kontraktach znajdują się premie za mecze, za wygrane, remisy czy strzelone bramki. Do tego dochodzi premia na koniec sezonu za wynik uzyskany przez cały zespół. Żużlowcy podpisując kontrakt dostają natomiast pieniądze na przygotowanie sprzętu, a ich zarobek uzależniony jest od tego, ile punktów zdobędą w meczu . Do tego jak zawsze dochodzą premie za wyniki zespołu. Najbardziej nieprzewidywalne są zarobki w dyscyplinach indywidualnych. Jeśli zawodnik jest w formie w danym sezonie, to zarabia krocie (nagrody za tytuły). Jeśli jednak nie startuje, ma ciężko. Tak jak ciężkie jest życie sportowca.

30 tys. zł Taką kwotę dostaje czołowy zawodnik II ligi żużla za podpisanie kontraktu.

20 tys. zł Na takie zarobki może liczyć najlepszy piłkarz Górnika Łęczna.

10 tys. zł Na takie wynagrodzenie może liczyć zawodnik ekstraklasy piłki ręcznej.

5-8 tys. zł Takie pieniądze zarabiają podstawowi piłkarze Górnika Łęczna.

2-6 tys. zł W takich granicach oscylują zarobki piłkarek ręcznych SPR Lublin.

2-5 tys.zł W tych granicach zarabiają siatkarze pierwszoligowej Avii Świdnik.

Piłka nożna - tu się zarabia najlepiej

Piłka nożna to najbardziej popularny sport w naszym kraju, a co za tym idzie kluby mają do dyspozycji największe pieniądze na wynagrodzenia dla zawodników. W naszym regionie gwiazd futbolu nie ma, bo próżno szukać w naszym województwie klubów ekstraklasy.

Mamy za to dwa kluby na jej zapleczu. Górnik Łęczna to od lat jeden z najlepiej zorganizowa-nych zespołów pierwszej ligi, uchodzący za wypłacalnego pracodawcę. Kontrakty w Górniku nie są wygórowane, ale też nie należą do najniższych. Zawodnicy pierwszego składu mogą liczyć na kilka tysięcy złotych miesięcznej wypłaty, a ci najlepsi nawet na kwotę pięciocyfrową.

W drugim naszym klubie - Motorze Lublin piłkarze aż tak dobrze nie mają, a pensje kształtują się na poziomie wypłat dla zawodników II ligi z zachodnich regionów kraju.

Przeciętny kontrakt to 3 tys. zł, wybijający się zawodnicy zarabiają trochę więcej. Do tego dochodzą jeszcze stypendia z Urzędu Miasta. Jak na pensję w Lublinie to i tak przyzwoita kwota. Natomiast w porównaniu z innymi klubami pierwszej ligi zarobki na tym poziomie nie robią na nikim wrażenia.

Na kwotę 2 tys. zł mogą liczyć natomiast gracze trzeciej ligi, w ich przypadku nie wystarczy jednak biegać po boisku, często sponsorzy klubów dają zawodnikom pracę odciążając tym samym klubowy budżet.

3000 zł Na takie pieniądze może liczyć zawodnik występujący w klubie drugiej ligi

2000 zł Tyle przeciętnie dostaje trzecioligowy gracz klubów naszego województwa

1500 zł Nawet taką kwotę można zarobić, grając na boiskach czwartej ligi lubelskiej

NAJLEPIEJ ZARABIAJĄCY ZAWODNICY W KLUBACH EKSTRAKLASY

80 tys. - Maciej Iwański (Legia Warszawa)
70 tys. - Dariusz Pietrasiak (GKS Bełchatów)
65 tys. - Wojciech Łobodziński (Wisła Kraków)
60 tys. - Bartosz Bosacki (Lech Poznań)
50 tys. - Hernani (Korona Kielce)
45 tys. - Tomasz Jodłowiec (Polonia Warszawa)
45 tys. - Bruno (Jagiellonia Białystok)
40 tys. - Bartosz Ława (Arka Gdynia)
35 tys. - Sebastian Mila (Śląsk Wrocław)
30 tys. - Radosław Matusiak (Cracovia)
27 tys. - Szymon Pawłowski (Zagłębie Lubin)
25 tys. - Jacek Kowalczyk (Odra Wodzisław)
20 tys. - Jakub Zabłocki (Lechia Gdańsk)
18 tys. - Rafał Grzyb (Polonia Bytom)
16 tys. - Mariusz Muszalik (Piast Gliwice)

Stypendium sportowiec nie pogardzi

Stypendia sportowe to dla jednych sportowców jedyne wynagrodzenie za trud treningów i uzyskiwane wyniki, dla innych dodatek do pensji, jakie dostają w klubach. Jeśli sportowiec jest dobry i może się pochwalić wynikami na arenach międzynarodowych, wówczas o byt nie powinien się martwić.

Stypendia można bowiem łączyć i najlepsi mogą uzbierać nawet kilka tysięcy miesięcznie. Wyniki doceniają bowiem: Ministerstwo Sportu, Urząd Marszałkowski w Lublinie oraz Urząd Miasta w naszym mieście. Szczególnie te ostatnie stypendia są okazałe.

Stypendia to także sposób na docenienie osiągnięć młodych sportowców, którzy nie mają szans na wynagrodzenie w klubach. Gdyby nie pomoc samorządów, wielu młodych skończyłoby ze sportem. Przy wsparciu mogą skupić na się rozwijaniu talentu.

NAJWYŻSZE STYPENDIA MARSZAŁKA

Zuzanna Mazurek 1000 zł
Marzena Karpińska 1000
Robert Dołęga 1000
Agata Pietrzyk 1000
Bartłomiej Bartnicki 1000
Krystian Brzozowski 1000
Paulina Barzycka 1000
Anna Jakubczak 1000
Iwona Lefanowicz 700
Karolina Gronau 700
Mariusz Łoś 700
Adam Gładyszewski 700
Marcelina Radlińska 700

NAJWYŻSZE STYPENDIA Z UM LUBLIN

Kamila Skrzyniarz 1700
Edyta Malczewska 1700
Alina Wojtas 1700
Krystyna Repelewska 1700
Izabela Puchacz 1700
Katarzyna Wojdat 1700
Sabina Włodek 1700
Małgorzata Sadowska 1700
Dorota Małek 1700
Agnieszka Tyda 1700
Agnieszka Wolska 1700
Magdalena Sobieszek 1300
Jacek Puchacz 1200

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski