Sobotni Dzień Marzyciela zamiast na snuciu wspaniałych planów w większości spędzimy na odkurzaniu i myciu podłóg. Tylko niektórzy pozwolą sobie na luksus w postaci telewizyjnej Familiady. Nic dziwnego. Zapytani o swoje marzenia fejsbookowicze ambitnie odpowiadali, że niczego na świecie tak nie pragną jak świętego spokoju. Ot cała Polskość: może nie jest najlepiej, ale niech chociaż nie będzie gorzej. Byle nikt nie zawracał nam głowy.
Niestety, jakie marzenia narodu taki kraj. Narzekamy na otaczającą nas bylejakość, miernotę i tandetę, a nie mamy nawet odwagi, by marzyć. Zapominamy, że marzenia to przymiarka do przyszłych działań. Bujanie w obłokach to nie tylko błoga ucieczka od rzeczywistości, ale przede wszystkim rozmyślanie nad szansami i sposobem wdrożenia w realne życie planów. Bez wielkich marzeń nie będzie potem choćby małych, racjonalnych kroków.
Henry Ford powiedział kiedyś mądre zdanie: "Jeśli mówisz, że coś możesz i jeśli mówisz, że czegoś nie możesz to w obu przypadkach masz racje". Co powiedzieliby Amerykanie, a co Polacy?
Codziennie rano najświeższe informacje z Lublina i okolic na Twoją skrzynkę mailową. Zapisz się do newslettera!
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?