Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jakub Guz, kapitan Avii Świdnik: Zabrakło nam zimnej krwi

Kamil Balcerek
Karol Wiśniewski
Z Jakubem Guzem, kapitanem siatkarskiej Avii Świdnik, po przegranym 0:3 meczu z Energetykiem Jaworzno rozmawia Kamil Balcerek.

Patrząc tylko na wyniki w poszczególnych setach mecz chyba nie był jednostronny?
Zabrakło nam zimnej krwi w końcówkach poszczególnych setów. W pierwszym prowadziliśmy 19:17, aby stracić siedem punktów z rzędu. Później my zdobyliśmy pięć punktów pod rząd, ale przegraliśmy ostatecznie do 24 po dwóch naszych błędach. W drugim secie zacięta gra była do stanu po 12, później gospodarze odskoczyli nam i wygrali do 20. W trzeciej partii prowadziliśmy już 24:22, mieliśmy kontrę, ale popełniliśmy błąd w ataku. Później punkt za punkt szliśmy do stanu 27:26 dla nas i ponownie straciliśmy trzy punkty pod rząd po naszych błędach.

Co zaważyło dokładnie o przegranej?
W ostatnim secie dwa razy odebrali kontrę i odwrócili to. Ostatnia piłka to nasze złe przyjecie. Przegraliśmy 0:3, ale jak ktoś spojrzy na wynik to pomyśli, że była walka. Ja uważam, że mecz był na średnim poziomie, nie ma nawet czym się pocieszyć. Sytuacja nasza jest coraz gorsza. Przegraliśmy mecz który powinniśmy wygrać i nie ma co szukać usprawiedliwienia.

Nie było jednak tak jak w meczu z MKS MOS Będzin, że popełniliście mnóstwo błędów w jednym elemencie?
W tym meczu za dużo błędów przytrafiło się nam w końcówkach setów. Nie było tak rażących błędów, że zepsuliśmy 30 zagrywek. Graliśmy jednak słabo w ataku, Jaworzno dobrze broniło i grało z kontry. Ta porażka wbiła strasznego gwoździa. Cały tydzień fajnie to wyglądało na treningach, wygrywamy z Suwałkami, a z takiego meczu wracamy bez punktów.

Po tej porażce wasza sytuacja w tabeli zrobiła się mało ciekawa...
Powoli pojawia się wizja grania o utrzymanie, ale na razie do mnie to nie dochodzi. Nie ma się jednak co oszukiwać, trzeba zacząć odrabiać straty, bo zabraknie nam czasu i meczów.

W tym roku przed wami jeszcze dwa mecze, które trzeba wygrać.
Gramy z Pekpolem u siebie i ze Spałą na wyjeździe. A potem już z grubej rury, kolejno Jadar Radom i Trefl Gdańsk. W takiej dyspozycji ciężko będzie o korzystne wyniki. Ale nie ma co płakać i trzeba wziąć się do gry.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski