Jakub Kępa, prezes Motoru Lublin: Bartosz jest człowiekiem z innej planety

Najlepszym sportowcem województwa lubelskiego w 2023 roku został Bartosz Zmarzlik. Gdy przed rokiem ściągał go pan do Lublina, miał pewność, że po pierwszej w karierze zmianie barw klubowych, to będzie wciąż też sam Bartosz?
Bartek jest wyjątkowym żużlowcem i sportowcem. W naszym środowisku mówi się, że jest to człowiek z innej planety. Tak naprawdę jest gwarantem punktów. Nie obawiałem się więc ani przez chwilę, że może nastąpić słabszy moment w jego wykonaniu. Bartek jest liderem z prawdziwego zdarzenia.

Dużo wymagań miał Bartek, żeby dobrze czuć się w Lublinie?
Moje relacje z Bartkiem od wielu lat są bardzo dobre. Nakłaniałem go do przyjścia do Motoru przez około trzy lata. Nie było to łatwe, bo jednak zawodnika, który od rozpoczęcia kariery przez kolejne 12 lat reprezentuje jeden klub, ciężko jest przekonać do zmiany. Tym bardziej cieszę się, że to udało się, a teraz udało się przedłużyć z nim kontrakt o następne dwa lata.

Plebiscyt Sportowy Kuriera Lubelskiego wygrywali w przeszłości Marek Kępa i Hans Nielsen. W tym roku najlepszym sportowcem został Bartosz Zmarzlik i te zwycięstwa odzwierciedlają chyba te najlepsze lata w lubelskim żużlu?
Cieszy, że po około 20 latach, bo w późniejszych latach plebiscyt wygrał jeszcze Janusz Stachyra, ponownie wygrał żużlowiec. Fajnie, że do tych nazwisk dołączył Bartosz Zmarzlik.

Trzecie miejsce w plebiscycie zajął Fredrik Lindgren, którego przejście do Motoru wzbudzało sporo wątpliwości. Wierzył pan, że w Lublinie będzie jeździł tak dobrze?
Fredrik, ale także i Jack Holder, przed przyjściem do Motoru mieli trochę słabsze sezony. To byli tacy, można powiedzieć, niechciani zawodnicy. Miałem więc obawy, ale zakładałem, że osiągną formę na poziomie 8-9 punktów. Okazało się natomiast, że wystrzelili z formą, z czego się cieszę. Potwierdzili, że lubelski klimat służy zawodnikom, którzy przychodzą do lubelskiej drużyny.

Zmarzlik i Lindgren do ostatnie rundy cyklu Grand Prix walczyli ze sobą o tytuł indywidualnego mistrza świata. Ta rywalizacja wpływała na ich relacje w drużynie?
Gdy chłopaki wracali z Grand Prix staraliśmy się rozluźnić trochę atmosferę. Natomiast są to profesjonaliści. Jednego dnia ścigali się w Grand Prix, a następnego jeździli dla jednej drużyny. Potrafią się dogadywać. W tym roku będziemy mieli jeszcze cięższy orzech do zgryzienia, bo mamy czterech zawodników w cyklu Grand Prix (oprócz Zmarzlika i Lindgrena w cyklu pojadą także Holder oraz Dominik Kubera – red.). Mam więc nadzieję, że odjedziemy ten sezon bez kontuzji i uda się kolejny raz obronić tytuł drużynowego mistrza Polski.

W kategorii „Sukces Młodzieżowy” wyróżnienie otrzymał Mateusz Cierniak. Przed nim chyba bardzo ważny moment w karierze, czyli przejście z wieku juniora do rywalizacji seniorskiej. Pracujecie z nim, żeby to przejście było łagodne?
W mojej ocenie poprzedni sezon Mateusza, w którym mieliśmy perturbacje z kontuzjami, na pewno go wzmocnił. Czy to po absencji Dominika Kubery czy Jacka Holdera, miał więcej jazdy i to spowodowało, że było u niego widać poprawę w technice. Mateusz wykorzystywał te sytuacje i podniósł swoje umiejętności. Na pewno dużą rolę odgrywa Bartosz Zmarzlik, który bardzo dobrze rozumie się z Mateuszem i przekazuje mu dużo wiedzy. Jestem umiarkowanie spokojny jeśli chodzi formę Mateusza w nadchodzącym sezonie.

Trenerem roku został Maciej Kuciapa, a jako drużyna otrzymaliście tytuł „Sportowych Dominatorów”. W tym sezonie nadal zamierzacie dominować?
Wiadomo, że każdy marzy i po części uzależnia się od sukcesów. Życzyłbym sobie i pozostałym działaczom oraz sztabowi szkoleniowemu i lubelskim kibicom, żebyśmy dominowali w lidze, jak najdłużej.

Partnerem jest Województwo Lubelskie. Lubelskie Smakuj życie!