Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jarosław Trojan (TBV Start): Nie można nas już skreślać

Karol Kurzępa
23-letni zawodnik rozegrał w starciu z ekipą ze Słupska niespełna 10 minut, w trakcie których zdobył 4 punkty.
23-letni zawodnik rozegrał w starciu z ekipą ze Słupska niespełna 10 minut, w trakcie których zdobył 4 punkty. Fot. Łukasz Kaczanowski
- Zaczęliśmy sezon kiepsko, ale nigdy nie składamy broni. Będziemy walczyć, aż w końcu uda się - mam nadzieję - dostać do fazy play-off - mówi center TBV Startu Lublin, Jarosław Trojan. Jego drużyna przegrała w czwartej kolejce Polskiej Ligi Koszykówki z Energą Czarnymi Słupsk 63:66.

Przegraliście czwarty mecz w sezonie, znów przez błędy w ostatniej kwarcie.
Dobrze broniliśmy przez całe trzy kwarty i nagle rywale zaczęli grać własną koszykówkę. Narzucili nam swoje warunki gry na naszym parkiecie i wywieźli zwycięstwo. Brakowało nam bardzo mało. Mogliśmy jeszcze trafić rzut, który dałby dogrywkę, ale niestety piłka nie wpadła wówczas do kosza. Niestety, musimy uznać wyższość Czarnych.

Macie jakiś uraz przed tą czwartą kwartą? Tym razem wasza zaliczka przed ostatnią częścią meczu wynosiła siedem punktów, a mimo to okazała się niewystarczająca.
Wszystko wskazywało na to, że w końcu wygramy. Zależało nam na tym, szczególnie, że graliśmy pierwszy mecz w Lublinie w tym sezonie. Chcieliśmy pokazać, że jesteśmy w stanie pokonać brązowego medalistę poprzedniego sezonu. W czwartej kwarcie byli jednak od nas lepsi. W końcówce nie wykonywaliśmy wszystkich założeń taktycznych. Brakowało koncentracji i w ważnych momentach nie podejmowaliśmy gry 1 na 1. Nie wykorzystywaliśmy też błędów obrony Czarnych.

Masz wrażenie, że to bardziej wy przegraliście, aniżeli goście wygrali? Rywale po prostu wykorzystali wasze błędy, ale przez większą część spotkania byliście stroną dominującą.
Zgadza się. To był mecz do wygrania. W trzeciej kwarcie mieliśmy już nawet czternaście punktów przewagi. Potem Cesnauskis przez naszą głupotę trafił dwie „trójki” z rzędu. Popełniliśmy mnóstwo błędów w obronie. Przestaliśmy myśleć nad tym, jak powinniśmy bronić.

W czwartej kwarcie brakowało wam też zdecydowania. Wahaliście się przed rzutami lub też podania były o tempo spóźnione.
Bilans trzech porażek nam nie pomagał. Nie wygraliśmy jeszcze żadnego meczu i w kluczowych momentach brakowało nam pewności siebie. Ale i tak najwięcej błędów popełniliśmy w obronie. W ataku trzymaliśmy stały poziom. Podarowaliśmy im zwycięstwo poprzez nasze błędy.

Po raz kolejny pokazaliście, że możecie nawiązywać wyrównaną walkę i prowadzić z faworytami.
Tak. Wszystkie mecze zaczynamy bardzo dobrze. Zazwyczaj wygrywamy pierwszą połowę. Później, tempo trochę nam siada, przestajemy grać tak szybko i agresywnie. Konsekwencją tego jest bilans zero zwycięstw i cztery porażki. Musimy się podnieść i walczyć dalej. Wyciągamy wnioski i skupiamy się na przyszłości, nie ma innej opcji.

Wydaje się, że ten skład i gra dają nadzieję na lepsze występy w następnych tygodniach.
Mam nadzieję, że uda nam się w końcu rozegrać pełne spotkanie na naszej intensywności. Agresywna gra w obronie powoduje, że w końcówce poprzez zmęczenie brakuje nam koncentracji. Nie jesteś w stanie dawać z siebie 100 procent przez cały mecz. I dlatego powinniśmy jeszcze bardziej w tych ostatnich minutach mobilizować siebie wzajemnie.

Początek rozgrywek wskazuje na to, że ciężko będzie wam walczyć o coś więcej niż utrzymanie.
Meczów do rozegrania jest naprawdę dużo. Zaczęliśmy kiepsko, ale nigdy nie składamy broni. Będziemy walczyć, aż w końcu uda się - mam nadzieję - dostać do fazy play-off. Za nami dopiero pierwsze cztery spotkania. Nie można nas już skreślać. Nie ma co się od razu dołować, że zostaniemy na tej pozycji spadkowej lub będziemy ostatni w lidze. Nie ma takiej opcji. Przed nami kolejny mecz wyjazdowy w Kutnie, gdzie będziemy walczyć do upadłego.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski