Do zdarzenia doszło na początku października ubiegłego roku, tuż po godzinie 16 w miejscowości Żdżanne (gmina Siennica Różana). 7-letnia dziewczynka wybiegła na jezdnię wprost pod koła nadjeżdża-jącego busa. Na miejsce przybyła załoga karetki pogotowia, jednak lekarz po kilkunastominutowej reanimacji stwierdził zgon dziewczynki.
Mercedesem sprinter jechał 32-letni mieszkaniec Chełma. Był trzeźwy, na miejscu zdarzenia policjanci zatrzymali mu prawo jazdy oraz dowód rejestracyjny ze względu na brak aktualnych badań technicznych.
7-latka zmarła na skutek urazów wielonarządowych, m.in. poprzez przerwanie rdzenia kręgowego. Śledczy nie mieli wątpliwości, że dziecko wtargnęło na drogę, badana była jednak kwestia, czy kierowca mógł uniknąć tego wypadku, bowiem 32-latek przekroczył do-zwoloną w tym miejscu prędkość 50 km/h.
- Kierowca poruszał się z prędkością co najmniej 89 km/h. Dziecko wtargnęło na drogę, ale gdyby kierowca jechał z dozwoloną prędkością, dziewczynka zdążyłaby przebiec przez jezdnię - tłumaczy prokurator Józef Nowosad z Prokuratury Rejonowej w Krasnymstawie.
Z ekspertyzy biegłego z zakresu rekonstrukcji wypadków wynika, że do zdarzenia przyczynili się zarówno dziewczynka, która wtargnęła na jezdnię, jak i kierowca, który przekroczył dozwoloną prędkość.
W końcu kwietnia do sądu wpłynął akt oskarżenia o nieumyślne spowodowanie wypadku. 32-letni chełmianin złożył wniosek o dobrowolne poddanie się karze. Grozi mu kara więzienia od 6 miesięcy do 8 lat.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
