Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jedyny taki rejestrator rzeczywistości. Mariusz Tarkawian w Galerii Białej

Sylwia Hejno
Anna Kurkiewicz
Dużo to znaczy ile? Kilkaset? Kilka tysięcy? Najbardziej wytrwali mogą spróbować policzyć rysunki Mariusza Tarkawiana w Galerii Białej.

Mariusz Tarkawian urodził się w 1983 roku. Wkrótce, jak każde dziecko, zaczął chwytać. I tak jak chwycił swój pierwszy mazak, tak nie wypuszcza go z rąk do tej pory.

Oczywiście to bardzo skrótowa historia. Faktem jest, że trudno jest podać liczbę rysunków, jakie stworzył do tej pory, ponieważ cały czas ich przybywa. Szacunkowa liczba prac tego młodego, ale rozchwytywanego artysty na dzień otwarcia wystawy „Dużo rysunków” wynosi ok. 9,5 tysiąca.

Wśród nich znajdziemy także te przerysowane z dzieciństwa (wówczas 3, 5 tysiąca, w celu zaprezentowania komisji egzaminacyjnej na studiach). Ta kolekcja odzwierciedla dziecięco-chłopięce fascynacje i, o dziwo, jest narysowana całkiem podobną kreską jak późniejsze prace. - Chciałem być pilotem wojskowym, astronautą, paleontologiem, ale ostatecznie uznałem, że chcę rysować - śmieje się artysta.

Przerysowuje siebie, przerysowuje dzieła sztuki i podpatrzone w ułamkach chwil sytuacje z życia, a nawet dopisuje fragmenty zasłyszanych rozmów. „Żywe ksero”, „Szybki Bill rysunku” to tylko niektóre z określeń.

Jak napisał w katalogu z „Kolokwium z historii sztuki i cywilizacji” Jan Gryka: „Tarkawian, posługując się kartką i ołówkiem, rejestruje fakty i wydarzenia, których nie jest w stanie zapisać żaden mechaniczny środek. Zarówno fotografia, jak i wideo straciły swój nośny sens. Tego, co widzi Mariusz, nie widzi nikt więcej”.

W tej pracy jest prawdziwa pasja i żelazna konsekwencja. Każdy z nawet najmniejszych rysunków jest samodzielnym bytem, którego odpowiednika próżno szukać w fotografii, bo który aparat operuje skrótem, czasem celowym niedokończeniem, a do tego opatrza swoje zdjęcia trafnym komentarzem?

Każdą pracę numeruje. Uzbierał ich już kilka metrów (tak, metrów, bo przechowuje je w segregatorach). Na wystawie w Galerii Białej zobaczymy kilka tysięcy jego prac. Tych całkiem malutkich, naszkicowanych naprędce i dużych kompozycji. Te drugie są tak bogate w szczegóły, że wyławianie pojedynczych detali z plątaniny postaci i ornamentów przypomina układanie puzzli. - Moje rysunki zmieniają się bardzo powoli. Kreska w zasadzie się nie zmienia. Nie wyobrażam sobie, żebym miał przestać rysować, ale nawet gdybym miał kiedyś robić na przykład instalacje, czego nie wykluczam, to sądzę, że rysunek grałby w nich ważną rolę.

Mariusz Tarkawian „Dużo rysunków”, Galeria Biała, ul. Peowiaków 12, wystawa potrwa do 24 marca

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski