Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

"Kamienie na szaniec": Ekipa przeniosła się na pl. Rybny (ZDJĘCIA, WIDEO)

IL
"Kamienie na szaniec": Ekipa przeniosła się na pl. Rybny
"Kamienie na szaniec": Ekipa przeniosła się na pl. Rybny Małgorzata Genca
Wtorek to już drugi dzień zdjęciowy na lubelskim planie "Kamieni na szaniec". W poniedziałek filmowców można było spotkać na ul. Kowalskiej. Po zakończeniu zdjęć, ekipa przeniosła się na pl. Rybny w okolice świeżo wybudowanego arsenału. Przed nią jeszcze wiele pracy i przygotowań do realizacji najważniejszych i najbardziej widowiskowych scen.

Reżyser filmu zapewnia, że miasto go urzekło.

- Prawda tkwi w tych kamienicach, uliczkach. Tkanka miasta jest autentyczna i drzemie w nim niesamowita energia młodości – wspomina Robert Gliński, reżyser filmu.

Władze Lublina zapewniają, że udział miasta w produkcji to ogromne wyróżnienie.

- Nasze Stare Miasto stanowi doskonałe zaplecze do działań filmowych. Przypominam, że pomagamy w organizacji przedsięwzięcia, ale nie mamy w nim żadnego udziału finansowego – przyznaje Katarzyna Mieczkowska-Czerniak, z-ca prezydenta.

Filmowcy kręcą u nas główną scenę filmu czyli akcję pod arsenałem. - To ten moment, w którym "Zośka" wraz z oddziałem odbijają "Rudego". Przed nami jeszcze przygotowanie widowiskowych, ale i trudnych scen: jadącej więźniarki, która zapala się po uderzeniu w nią butelki z benzyną, wybuchy, strzelaniny. Myślę, że zdjęcia te ruszą już w czwartek – relacjonuje Robert Gliński.

We wtorek na plan zdjęciowy zaproszono dziennikarzy, którzy mogli obserwować pracę ekipy do kuchni. W pewnym momencie z głośników popłynęło "Tango notturno". - W oryginale wykonywała je znakomita Pola Negri. To tę piosenkę śpiewali zarówno Polacy jak i Niemcy. Ona była ponad podziałami i wojną – przyznaje Gliński.

Reżyser wspominał, że po długich castingach udało się ekipie wybrać najlepszych aktorów, debiutantów którzy grają główne postaci. Jednym z nich jest Marcel Sabat wcielający się w rolę Tadeusza Zawadzkiego pseudonim "Zośka".

- Muszę przyznać, że przede mną stoi ciężkie zadanie. Scenariusz jest bardzo wymagający - relacjonuje Marcel Sabat. - Ciężko jest mi sobie wyobrazić, co przeżywali ci młodzi ludzie, których gramy. Nie wiem w jaki sposób zachowalibyśmy się dziś, gdyby wybuchło powstanie. Czy wyjdziemy z bronią i zaczniemy walczyć? – wspomina aktor.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski