Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kamil Brzeziński (Speed Car Motor Lublin): Awans to czysta formalność

Karol Kurzępa
Łukasz Kaczanowski
- Jestem pozytywnie nastawiony i uważam, że pierwsza liga jest w zasięgu ręki. Powiedziałbym nawet, że awans jest pewny - twierdzi Kamil Brzeziński, żużlowiec Speed Car Motoru Lublin, który w tym tygodniu rozpocznie ligowy sezon wyjazdowym meczem w Opolu.

Jakie masz oczekiwania wobec tegorocznych rozgrywek?
Mam nadzieję, że będę podstawowym juniorem i będę prezentował dość wysoką formę. Oby udało się bez kontuzji odjechać cały sezon na równym poziomie. Jednak wiem, że rywalizacja o dwa juniorskie miejsca w składzie będzie duża, bo kandydatów jest czterech.

Jesteś zadowolony z poprzedniego sezonu?
Nie do końca, gdyż mieliśmy mało startów. Oprócz MDMP, Nice Cup i Brązowego Kasku, jazdy było mało. Ja raz pojechałem jako gość w wyjazdowym meczu Stali Rzeszów z Lokomotivem Daugavpils. Żałuje, że tylko jednokrotnie miałem taką możliwość, ale zawsze to jakiś przedsmak występów ligowych.

W tym sezonie będziecie mieli od kogo uczyć się speedwaya.
Na pewno tak. Mamy w drużynie paru bardzo dobrych zawodników, w tym m.in. Bjarne Pedersena i Daniela Jeleniewskiego. Cieszę się, że będę mógł podpatrywać doświadczonych kolegów z zespołu zarówno na torze, jak i w parku maszyn.

Klub zapewnia ci motocykle?
Zarówno w poprzednim sezonie, jak i w tym dysponuje własnym sprzętem. Wiadomo, że klub pomaga nam remontami i serwisami silników, tak jak było w zeszłym roku. Posiadam dwa silniki, jeszcze z zeszłego sezonu od Daniela Jeleniewskiego, a ramy mam po Krystianie Pieszczku.

Trener Śledź czuwał nad waszymi przygotowaniami przez całą zimę?
Tak. Dawał nam dużo wskazówek i nadal to robi. Podpowiada nam co powinniśmy robić ze sprzętem, udzielał rad także odnośnie przygotowania fizycznego. Odkąd trener rozpoczął pracę w lubelskim klubie często się spotykaliśmy oraz rozmawialiśmy telefonicznie.

Łączysz jazdę na żużlu z nauką?
Owszem, choć jest to dość trudne. Studiuje w trybie dziennym na Uniwersytecie Przyrodniczym. Mój kierunek to „transport”. Jednak zajęcia na studiach nie jest łatwo pogodzić z regularnymi treningami i wyjazdami na zawody.

Jesteś najstarszym z juniorów w lubelskim zespole.
Został mi niestety ostatni rok startów w roli młodzieżowca. Pokładam wielkie nadzieje w tym sezonie. Liczę na zdobycie dużego doświadczenia, dzięki któremu w przyszłym roku wystartuje jako senior. Nie liczę na to, że będę mógł jeździć wówczas w Lublinie, bo wiadomo, że Speed Car Motor będzie już w pierwszej lidze. Wtedy skład będzie budowany na awans do Ekstraligi, ale myślę, że zostanę wypożyczony do któregoś z drugoligowych klubów.

Czyli Twoim zdaniem awans to tylko formalność?
Tak przypuszczam. Nie oszukujmy się, mamy niesamowicie mocny skład, więc myślę, że to będzie tylko czysta formalność.

Jednak rywale też skompletowali silne drużyny i mają podobne plany.
Dokładnie. Ekipa z Ostrowa Wielkopolskiego też jest kandydatem do awansu. Ogólnie, z żadnym przeciwnikiem nie będzie łatwo. Nie wiadomo też jaka będzie forma naszych seniorów, ale póki co, jestem pozytywnie nastawiony i uważam, że pierwsza liga jest w zasięgu ręki. Powiedziałbym nawet, że awans jest pewny.

Takie są też oczekiwania kibiców. W Lublinie da się odczuć, że wraca ligowy żużel. Pojawiło się sporo plakatów i informacji w mediach. Ta otoczka was "nakręca"?
Na pewno dużo więcej osób mówi teraz o lubelskim speedwayu. To jest miłe i fajne. Ludzie rozpoznają większość zawodników.

Ciebie też coraz więcej osób zaczepia?
(śmiech). To może nie jest aż taki plus całej tej sytuacji. Kiedyś chyba było lepiej, gdy nikt nie wiedział kim jestem i czym się zajmuje. Ale zaczynając jazdę na żużlu, wiedziałem z czym się to wiąże.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski