Katarzyna Krawczyk o MŚ seniorów: Jestem dobrej myśli

Który to już Twój start w czempionacie globu seniorów?
Już po raz trzeci wystąpię w MŚ seniorów. W 2011 roku zajęłam dziewiątą lokatę w tureckim Stambule, natomiast przed rokiem byłam siódma w kanadyjskim Strathcona County. Ciężko mi powiedzieć, jak będzie tym razem, zwłaszcza że ponad cztery miesiące byłam poza szkoleniem centralnym i nie uczestniczyła w zgrupowaniach kadry. Poza tym bardzo mało startowałam w tym roku, bowiem uczestniczyłam kilka miesięcy w szkoleniu wojskowym. Jestem jednak dobrej myśli.

W tym roku byłaś już bardzo blisko zdobycia medalu w seniorskich mistrzostwach Europy, które w marcu odbyły się w stolicy Gruzji Tbilisi.
Rzeczywiście podium było bardzo blisko, jednak przegrałam decydujący pojedynek o brąz z reprezentantką Ukrainy Iryną Husyak. Tym samym straciłam szanse na medal i swój drugi krążek mistrzostw Europy seniorów w karierze. Taki jest jednak sport.

Jakie zawodniczki będą Twoimi najgroźniejszymi rywalkami w Budapeszcie?
Z pewnością Japonka Saori Yoshida, ubiegłoroczna mistrzyni olimpijska z Londynu, reprezentantka Szwecji Sofia Mattsson, która wygrywa teraz prawie wszystkie walki przed czasem, Amerykanka oraz cała koalicja zapaśniczek z byłych państw Związku Radzieckiego. Ważne jest również to, żeby dobrze wylosować i nie trafić już w pierwszej rundzie na jakąś utytułowaną zapaśniczkę.

Pewnie z ulgą przyjęłaś decyzję MKOl o tym, że zapasy pozostają w programie igrzysk olimpijskich?
Ja do końca wierzyłam, że właśnie tak się stanie. Zmieniły się też nieco przepisy w zapasach i teraz walki mają być bardziej widowiskowe dla kibiców.