Pseudokibic, o którym mowa jest właścicielem przedsiębiorstwa handlowego "Łezka". Jak twierdzi autor tekstu, "Groszek" dokładnie opisał, do czego potrzebne mu logo klubu. Zdaniem autora, tego typu działalnością powinien się zająć profesjonalny klub piłkarski. - Należąca do "Groszka" "Łezka" chciałaby sprzedawać m.in. apaszki, bezrękawniki, breloczki, chorągiewki, czapki, koszulki polo, krawaty, kufle, kieliszki, portfele, szaliki, t-shirty - czytamy.
Stosowny wniosek, wylądował w Urzędzie Patentowym w styczniu, ale instytucja poinformowała o tym dopiero w zeszłym tygodniu. Jeśli Urząd przystanie na wniosek "Groszka", to nikt, nawet sam klub Motor Lublin, nie będzie mógł używać znaku, który dziś widnieje na koszulkach piłkarzy i na oficjalnej klubowej stronie internetowej.
Większościowym właścicielem udziałowcem spółki akcyjnej Motor Lublin jest miasto. Na łamach tekstu, Krzysztof Żuk zapewnił, że nie dopuści do sytuacji, w której logo klubu stanie się znakiem zastrzeżonym. Zgodnie z deklaracją włodarza miasta, ratusz podjął już odpowiednie kroki formalno-prawne.
Agnieszka Kwiatkowska, rzecznik prasowy Motoru, odmówiła komentarza w tej sprawie. Stwierdziła, że potrzebne są konsultacje z prawnikiem.
źródło: gazeta.pl
Nasze serwisy:
Serwis gospodarczy - Wybierz Lublin
Serwis turystyczny - Perły i Perełki Lubelszczyzny
Serwis dla fanów spottingu i lotnictwa - Samoloty nad Lubelszczyzną
Miasto widziane z samolotu - Lublin z lotu ptaka
Nasze filmy - Puls Polski
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?