Kierowca autobusu woził dzieci do szkoły w Fajsławicach bez prawa jazdy

Sprawa wyszła na jaw na początku listopada, kiedy busa należącego do Urzędu Gminy Fajsławice skontrolowali funkcjonariusze Wojewódzkiej Inspekcji Transportu Drogowego. Wiózł akurat dzieci do Ośrodka Szkolno - Wychowawczego w Krasnymstawie. - W wyniku przeprowadzonej kontroli stwierdzono, iż kierujący pojazdem nie posiada prawa jazdy kategorii D uprawniającej do kierowania kontrolowanym pojazdem - poinformowała Katarzyna Rakoczy z WITD. - Ustalenia zostały potwierdzone w systemie informatycznym przez wezwany na miejsce patrol policji - dodała. Kierowca dostał 300 zł mandatu.

Z wójtem gminy Fajsławice Tadeuszem Chruścielem nie udało nam się skontaktować - jednego dnia był zajęty, drugiego pojechał w delegację, nie odpowiedział na pytania przesłane mailem ani smsem. Sekretarz gminy Jacek Kęcik po szczegóły odesłał nas do wójta. Zapewnił tylko, że władze gminy nie wiedziały, że kierowca także jeździł bez uprawnień. Bo, jak się okazało, 6 listopada to nie był pierwszy raz.

- Wystąpiliśmy do Urzędu Gminy Fajsławice o dokumentację dotyczącą tego pojazdu. Wynikało z niej, że kierowca co najmniej przez miesiąc (od 3 października - red.) jeździł bez prawa jazdy odpowiedniej kategorii - mówi podkom. Piotr Wasilewski z Komendy Powiatowej Policji w Krasnymstawie. Wcześniejszego okresu policja nie mogła ocenić, bo nie dostała z gminy materiałów dotyczących września.

Co ciekawe to sam wójt skierował kierowcę na kurs prawa jazdy kategorii D bo chciał, żeby woził dzieci w zastępstwie pracownika, który robił to wcześniej. Musiał więc wiedzieć, że mężczyzna nie miał odpowiednich uprawnień. - Uważałem, że skoro skończył kursy, to praktycznie ma już dokument - tłumaczył w Wydarzeniach Polsat News Tadeusz Chruściel.

Wójt najwyraźniej nie poczuwa się do odpowiedzialności. Kiedy jednak sprawa wyszła na jaw zarządził w urzędzie kontrolę ,i, jak powiedział Polsatowi, ukarał pracownika, który w imieniu gminy zarządzał busem. O sprawie władze gminy powiadomiły też policję. - Pracownik, który był odpowiedzialny za dysponowanie pojazdem, dostał mandat - mówi podkom. Piotr Wasilewski.Dalsze konsekwencje grożą też samemu kierowcy bo sprawa trafiła do sądu. - 1 grudnia skierowaliśmy do sądu wniosek o ukaranie kierowcy za prowadzenie pojazdu bez wymaganych uprawnień - zaznacza podkom. Wasilewski. Kierowcy grozi teraz grzywna w wysokości nawet 5 tys. zł. - Możemy tylko przeprosić rodziców dzieci, które dowoziliśmy. Na nasze szczęście nic złego się nie wydarzyło. Ale tak nieraz bywa, że za błędy trzeba płacić - podsumowywał w Polsacie Chruściel.

Ostatecznie okazuje się, że w czasie kontroli z 6 listopada kierowca miał już za sobą egzamin na prawo jazdy kategorii D. Najprawdopodobniej jednak nie odebrał jeszcze wówczas dokumentu uprawniającego do kierowania danym busem. W połowie listopada WITD ponownie go sprawdziła nie stwierdziła nieprawidłowości.

Zobacz też: 200 żołnierzy mianowanych oficerami. "Jesteście elitą narodu"