Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kłamstwo człowiek ma wymalowane na twarzy - mówi prywatny detektyw

Gabriela Bogaczyk
Karol Wąsik stara się nie pokazywać swojej twarzy. Mogłoby to utrudnić mu pracę
Karol Wąsik stara się nie pokazywać swojej twarzy. Mogłoby to utrudnić mu pracę Anna Kurkiewicz
- Praca prywatnego detektywa różni się od serialu. Nie udaję pana z gazowni, żeby zamontować pluskwę w mieszkaniu - mówi Karol Wąsik z agencji Detektyw 24 w Lublinie.

Z jakimi sprawami ludzie przychodzą do detektywa?
Najczęściej ze sprawami prywatnymi. Mam na myśli podejrzenia zdrady. Stanowią one 50 proc. wszystkich zleceń. Zdrady dotyczą zarówno kobiet i mężczyzn. Nie ma przewagi jakiejś płci w tej kwestii. Najczęściej osobę niewierną przyłapujemy w restauracji, kinie czy motelu. Coraz częściej w miejscowościach uzdrowiskowych i sanatoriach, ale też w czasie wyjazdów służbowych czy konferencji. Oprócz typowych miejsc schadzek zdarza się, że osoba podejrzewana wynajmuje osobne mieszkanie, by tam się spotkać. Kochankowie zachowują przy tym wszelkie środki ostrożności np. wchodzą do klatki w kilkuminutowych odstępach, by nikt nie widział ich razem. Czasem, aby dostarczyć wystarczających dowodów potrzeba 20 godzin obserwacji, a w innej sprawie i 50 godzin. Na pewno nie dzieję się to w godzinę czyli w czasie trwania emisji odcinka w telewizji. Trzeba się sporo natrudzić, by zdobyć materiał na niewierność drugiej osoby. Pamiętajmy, że tam, gdzie dochodzi do zdrady, zaczyna się walka o pieniądze i bardzo często o dzieci. Im więcej osoba zdradzana ma do stracenia, tym bardziej zależy jej na zgromadzeniu dowodów i przychodzi z tym do nas. Musze powiedzieć, że większość wątpliwości klientów w tej kwestii się potwierdza. Przychodzą z jakimś domniemaniem, które pojawiło się po rozmowach z najbliższymi. Pamiętajmy, że gdy osoba jest zakochana, to nigdy nie pomyśli, że coś dzieje się nie tak. To osoby trzecie sugerują jakieś wątpliwości.

Jakie problemy jeszcze rozwiązujemy u detektywów?
Klienci przychodzą do nas też w sprawie alimentów, od którego często uchyla się jeden z rodziców. Chcą w ten sposób uzyskać dowody na to, że ktoś jednak zarabia i pracuje „na czarno” albo za granicą, mimo, że nie wykazuje tego oficjalnie. Czasami, przychodzi do nas rodzina osób zaginionych, chociaż to są rzadkie sprawy. Ludzie jednak bardziej wierzą w umiejętności policji w tej kwestii. Sprawy o podłożu kryminalnym bardzo rzadko się zdarzają. Policja ma większe pole do popisu, jeśli chodzi o zaginięcia i uprowadzenia, z uwagi na szerszy zakres działania oraz możliwości użycia środków dostępnych wyłącznie dla organów ścigania.

Czy pracodawcy sprawdzają również swoich pracowników?
Tak, sprawdzają co robią np. na zwolnieniach lekarskich. Obawiają się i często słusznie, że zamiast chorować, załatwiają swoje sprawy, np. wykańczają dom, wyjeżdżają na wakacje lub dorabiają. Związane są z tym także ciekawe sprawy gospodarcze. Pracodawcy sprawdzają też, czy pracownik nie łamie zakazu konkurencji.

Zdarzało się, że mechanik pracował w dużej korporacji, gdzie obsługiwał część klientów, a część u siebie w prywatnym garażu. Często ludzie biorą urlop przed planowanym odejściem z firmy i założeniem swojej działalności w tej samej branży. Na wstępie mają już bazę klientów pozyskaną w poprzedniej firmie. Zdarza się, że na zwolnieniach lekarskich szukają już nowej kadry. Nawet wykorzystują wizytówki swojej starej firmy, co jest już jednoznacznym dowodem na nieprzestrzeganie zakazu konkurencji.

Biznesmeni przychodzą do nas, by przeprowadzić tzw. wywiad gospodarczy, zanim zainwestują lub nawiąża współpracę z inną firmą. Chcą sprawdzić, czy jest wypłacalna, czy płaci pracownikom i kontrahentom na czas. Sprawy gospodarcze są najtrudniejsze, ale dają mi największą satysfakcję. Trzeba się naprawdę napracować, żeby uzyskać rzeczowy materiał. Szefów firm i przedsiębiorstw interesują również badania antypodsłuchowe. Sprawdzamy wtedy czy w pomieszczeniu nikt nie podłożył podsłuchu lub mikrokamery. Przedsiębiorcy zabezpieczają się w ten sposób przed wyciekiem istotnych danych.
Co tak naprawdę detektyw może?
Możemy robić zdjęcia, nagrywać materiały wideo, obserwować osobę, podążać za nią pieszo, samochodem, na rowerze czy motorze. Przy czym możemy nagrywać w miejscach publicznych zasłyszane rozmowy, ale na pewno nie możemy zakładać typowych podsłuchów czyli nagrywać przez dłuższy czas. To jest nielegalne. Nie możemy używać systemu lokalizacji. Osoba obserwowana musiałaby na to wyrazić zgodę. Przy czym są jednak kruczki prawne. Jeżeli np. przychodzi do nas klientka i chce zlokalizować samochód, którym porusza się mąż, to możemy założyć GPS jeśli jest to wspólne auto małżeństwa i dwie osoby figurują w dowodzie rejestracyjnym. Jednak zazwyczaj podążamy za dana osobą samochodem. Nie możemy także montować kamer czy mikrokamer w mieszkaniach osób trzecich. Jeżeli jest to mieszkanie naszego klienta, to jak najbardziej za jego zgodą możemy założyć pełny monitoring. W praktyce wygląda to tak, że jeśli żona podejrzewa męża o zdradę i zgadza się na założenie mikrokamer w mieszkaniu, to możemy to zrobić. Nie wygląda to jednak tak, jak w serialach. Detektywi nie wcielają się w rolę pana z gazowni, czy pana z ubezpieczeń i nie podrzucają kamer czy pluskiew.

Jakie predyspozycje powinna mieć osoba, by zostać detektywem?
Przydaje się przede wszystkim intuicja, spostrzegawczość, dyscyplina i punktualność, by być w danym miejscu o określonej godzinie, aby nie przegapić czegoś ważnego. Liczą się też mocne nerwy. Najtrudniejszą rzeczą przy obserwacji jest to, że nie możemy się zdekonspirować. Chodzi o samego obserwowanego, ale także przechodniów, osoby postronne, sąsiadów, którzy zawsze mogą chwycić za telefon i zadzwonić na policję ponieważ mogą nie wiedzieć iż mają do czynienia z detektywem. W pracy detektywa ważne jest także umiejętność powiązywania faktów i logika myślenia.

Jakie osoby przychodzą do detektywów?
Część osób jest zdesperowana i przychodzi do nas jak po ostatnią deskę ratunku. Są to najczęściej osoby, które podejrzewają zdradę lub są w trakcie rozwodu. Przychodzą też szefowie firm, które są na wykończeniu, bo konkurencja wypuściła na rynek produkt, nad którym oni pracowali wcześniej. Naszym zadaniem jest się dowiedzieć, jak to się stało. Oczywiście to tylko dwa przykłady, każdy przychodzi z problemem, którego zazwyczaj sam nie potrafi rozwiązać, my jesteśmy od tego żeby pomóc i doradzić.

Co jest najciekawsze w pracy detektywa?
Ta praca jest na pewno niestandardowa. Poza tym, każda sprawa jest inna. Ciekawi mnie zawsze postępowanie ludzi. Z obserwacji można się dowiedzieć sporo o psychice ludzkiej. Zazwyczaj osoba, która robi coś złego, nieważne czy kradnie czy zdradza, ma wyrzuty sumienia i spogląda się za siebie, z dziesięć razy w prawo i w lewo. Tylko nieliczni ludzie robią to w sposób wyrachowany i w białych rękawiczkach.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski