Kobieta z Białopola kieruje męskim zespołem strażaków

Nową panią prezes wybrali w minioną sobotę sami strażacy z Białopola (powiat chełmski). W jednostce jest ich 46. - W straży pożarnej służę od czterech lat. Przez cały ten czas byłam traktowana na  równi z mężczyznami. Koledzy nigdy nie dali mi odczuć, że jako kobieta jestem od nich słabsza - opowiada Beata Augustynek. - W naszych relacjach najważniejsze są współpraca i zaufanie, właśnie tymi wartościami będę się kierować w czasie pełnienia funkcji prezesa.  

Chcesz być na bieżąco? Polub nas na Facebooku!

Szefowa białopolskich strażaków dobrze zna swoich podwładnych i nie obawia się nieposłuszeństwa z ich strony. Jest jedną z czterech kobiet w województwie lubelskim, które piastują taką funkcję. Oprócz Białopola, kobietę-prezesa OSP spotkamy też w Komarowie-Osadzie (powiat zamojski), Zakrzewiu (powiat lubelski) oraz w Rybczewicach (powiat świdnicki). 

Kierowanie zespołem strażaków to niejedyne zajęcie pani Beaty Augustynek. Jest też radną i członkiem zarządu powiatu chełmskiego. Pełni również funkcję przewodniczącej Koła Gospodyń Wiejskich  w Kicinie. 

Chociaż kobiet w Ochotniczych Strażach Pożarnych  w całym kraju przybywa, stanowią one niespełna 10 procent zespołów. Kobiety, podobnie jak mężczyźni, jeżdżą do pożarów, ale zdecydowanie mniej jest ich we władzach OSP. Lepiej sytuacja wygląda w Młodzieżowych Drużynach Pożarniczych, w których swoje strażackie pasje realizuje młodzież w wieku 10 - 18 lat. Tutaj na dwóch chłopców przypada już jedna dziewczyna. 

Kobietom łatwiej też dostać się do jednostek OSP niż do Państwowej Straży Pożarnej, gdzie trzeba przejść trudne testy sprawnościowe. W OSP wystarczy mieć skończonych 18 lat, być ubezpieczonym, przejść badania lekarskie i odpowiednie szkolenie.

Justyna Pietrzyk