Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kolejka po dotacje. W Lublinie bez przepychanek

(jsz)
Pieniądze pochodzą z programu operacyjnego Innowacyjna Gospodarka. W całym kraju do podziału jest 135 mln zł.
Pieniądze pochodzą z programu operacyjnego Innowacyjna Gospodarka. W całym kraju do podziału jest 135 mln zł.
Pierwsi chętni pojawili się dziś w nocy. Rano przed Lubelską Fundacją Rozwoju było blisko dwudziestu przedsiębiorców. Walczyli o unijne pieniądze na tzw. e-usługi. Każdy może dostać nawet 850 tys. zł. Liczy się kolejność zgłoszeń.

W całym kraju kolejki ustawiały się już od soboty. W Lublinie nie było tak wielkiego zainteresowania. Pierwsze osoby pojawiły się na starówce w nocy z niedzieli na poniedziałek. Ktoś próbował założyć komitet kolejkowy, ale zabrakło chętnych. O 9 rano ruszyło przyjmowanie wniosków.

– Przez całą noc sprawdzaliśmy ze znajomymi, jak wygląda sytuacja – mówi Jędrzej Cytawa, architekt z Lublina. – Na szczęście rano udało się bez problemów złożyć wniosek. Staram się o dotację na uruchomienie inteligentnej platformy internetowej, dla wykonawców budowlanych. Chodzi o system, który pomógłby w sprawdzeniu wiarygodności firm. Potrzebuję blisko miliona złotych. 

Pieniądze pochodzą z programu operacyjnego Innowacyjna Gospodarka. W całym kraju do podziału jest 135 mln zł. Wnioski z wszystkich regionów trafiają w tym samym czasie do jednego systemu. Liczy się kolejność ich wprowadzenia.

– Stąd kolejki, chociaż czas złożenia wniosku nie gwarantuje przyznania dotacji – mówi Dominika Kondracka z Lubelskiej Fundacji rozwoju. – Projekty muszą jeszcze przejść ocenę formalną i merytoryczną. natomiast, jeśli będzie np. kilka projektów z tą samą ilością punktów, liczy się kolejność zgłoszenia. 

W Lublinie nabór ma potrwać do czwartku. Nie jest wykluczone, że zakończy się wcześniej. Wartość wszystkich wniosków musiałaby wówczas przekroczyć 130 proc. puli przewidzianej w programie. 

O pieniądze mogą się ubiegać drobni przedsiębiorcy, którzy działają nie dłużej niż rok. Wysokość unijnego wsparcia może sięgnąć 85 proc. wydatków. Resztę trzeba wyłożyć z własnej kieszeni. Górna granica wartości projektu to milion złotych. 

Co ważne, nie każdy internetowy biznes może liczyć na wsparcie. Liczy się dobry pomysł.

– Chodzi o innowacyjne usługi – dodaje Kondracka. – Zwykły sklep internetowy się nie kwalifikuje. Jeśli zgłosiło się mało osób, to pewnie brakuje odpowiednich pomysłów. Poza tym nie wszyscy przedsiębiorcy wiedzą o możliwości uzyskania wsparcia.

Potwierdzają to statystyki. W poprzednich naborach do LFR złożono zaledwie 80 wniosków. Podpisano 10 umów. Reszta projektów odpadła. Jak przyznają w Fundacji, większość pomysłów nie była dostatecznie innowacyjna.

Fundacja szacuje, że trwającym konkursie może wpływać najwyżej kilkadziesiąt wniosków dziennie. Za cztery miesiące przedsiębiorcy dowiedzą się ,czy otrzymali wsparcie.

 

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski