Przypomnijmy, dwoje pierwszych lokatorów woliery w Ogrodzie Saskim mamy od 14 listopada.
- Przez pierwszy tydzień pawie nie chciały wychodzić z domku. Dawaliśmy im przysmaki, takie jak twaróg - opowiada Iwona Brankiewicz z Wydziału Gospodarki Komunalnej Urzędu Miasta Lublin. W poniedziałek do wspomnianej dwójki, przywiezionej z hodowli w Rudce Kozłowieckiej, dołączyły dwie samiczki z Puław. Mają szmaragdowo-szare ubarwienie piór.
- Nowe pawie były nieco zestresowane podróżą, ale po 10 minutach wszystkie cztery chodziły sobie po wolierze - zauważa Iwona Brankiewicz. Do kompletu brakuje jeszcze samca z Puław. Tajemnicą poliszynela jest, że poślizg w dostarczeniu puławskich pawi do Lublina wynika z tego, że ptaki chodzące swobodnie po parku, długo nie dawały się złapać.
To niejedyny problem. W najbliższych dniach na wolierze w Ogrodzie Saskim pojawi się także tabliczka przypominająca o zakazie karmienia pawi. Dlaczego jest taka potrzeba?
- Dziś opiekun pawi znalazł nawet całe bułki wciśnięte między oczka siatki woliery - ubolewa Iwona Brankiewicz z ratusza. - Nie ma potrzeby dodatkowego dokarmiania pawi, bo codziennie dostają zbilansowane i urozmaicone pożywienie - zapewnia.
Woliera pawi znajduje się w zasięgu kamery miejskiego monitoringu.
Codziennie rano najświeższe informacje z Lublina i okolic na Twoją skrzynkę mailową.
Zapisz się do newslettera!
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?