Koniec marzeń o drapaczach chmur. Przy al. Kraśnickiej staną 14-piętrowe biurowce

- Źle się stało. Była niepowtarzalna szansa, aby takie 100-metrowej wysokości obiekty pojawiły się w Lublinie. Tego typu budynki miałyby charakter prestiżowy, co ułatwiłoby przyszłemu inwestorowi znalezienie najemców - podsumował Tomasz Iwan z lubelskiego Biura Nieruchomości Kleczkowski.

Ostatecznie ratusz po przeprowadzonych konsultacjach społecznych zdecydował, że biurowce mogą mieć maksymalnie 55 merów wysokości, czyli 14 pięter. To tyle ile ma np. rektorat UMCS (56 metrów wysokości).

- Będą mogły powstać trzy takie budynki. Dwa przy al. Kraśnickiej, w miejscu gdzie obecnie stoi budynek zajmowany przez MPK oraz jeden w rejonie ul. Morwowej - wskazywała Beata Krzyżanowska, rzeczniczka prezydenta Lublina.

Obok biurowców ma stanąć co najmniej kilkanaście innych budynków. Będą jednak już dużo niższe. Mają mieć maksymalnie 25 metrów wysokości (7 kondygnacji). Od strony ulic Nałęczowskiej oraz Wojciechowskiej miałyby to być budynki mieszkalne. Od al. Kraśnickiej - obiekty usługowe oraz handlowe. - Przy czym absolutnie nie mówimy tu o hipermarketach. Powierzchnie sprzedaży nie mogą przekraczać 2 tys. mkw. - podkreślała Beata Krzyżanowska.

W centralnej części przyszłego city ma powstać "zielony" pasaż z placem przed najwyższymi biurowcami.

Łącznie zabudowa ma objąć 13 hektarów terenów. W sercu tego obszaru znajduje się zajezdnia trolejbusowa. - Chcemy jeszcze w tym roku ogłosić przetarg na sprzedaż tej parceli - deklarował Grzegorz Siemiński, zastępca prezydenta Lublina.

Na transakcji ratusz chciałby zarobić 20-30 mln złotych.

Plan zagospodarowania będzie wyłożony w magistracie do 22 maja. Uwagi można zgłaszać do 5 czerwca. - Chcemy, aby jeszcze w czerwcu uchwałą w sprawie planu zajęli się miejscy radni - dodała Krzyżanowska.