Dziś zapraszamy Was do bliższego zapoznania się z Bombina bombina, czyli kumakiem nizinnym
Na całym świecie żyje wiele niesamowitych i oryginalnych zwierząt. I tak na przykład w Azji możemy spotkać pandę, w Australii – kangury, w Ameryce Południowej – tukany, w Ameryce Północnej – bizony, a w Afryce np. hipopotamy. W naszej części świata takim oryginalnym „hipopotamem” jest kumak niziny, nazywany przez naukowców Bombina bombina. Jego polska nazwa, czyli nizinny, wiąże się zasadniczo z nizinnymi obszarami występowania, choć niektóre populacje mogą zasiedlać tereny nawet do 300 m n.p.m. Powyżej tej wysokości, czyli w południowej części naszego kraju, możemy spotkać drugi spokrewniony gatunek kumaka nizinnego - kumaka górskiego.
Kumak nizinny jest płazem, a do tej gromady zwierząt w Polsce, należą płazy bezogonowe, czyli żaby, ropuchy, rzekotki, grzebiuszka oraz płazy ogoniaste - traszki i salamandra. Jak podaje Atlas Płazów Polski, prowadzony przez Instytut Ochrony Przyrody PAN w Krakowie, występuje u nas 19 gatunków płazów. Dlatego można na tej podstawie stwierdzić, że nie wszystkie płazy krajowe to żaby i ropuchy!
Jak rozpoznać kumaka?
Kumak nizinny jest jednym z najmniejszych naszych płazów – długość ciała samic dochodzi do 6 cm, natomiast samców do nieco ponad 5 cm. Odwrotnie jest z ciężarem ciała w okresie godowy, samce są cięższe, osiągając masę ciała do ponad 13 g, a samice do około 9 g. Ubarwienie grzbietu jest typowe dla zwierząt w tej części świata i ma odcienie zielonkawo-brunatne, natomiast spód ciała jest oryginalnie i wyjątkowo ubawiony, ponieważ są to jaskrawo pomarańczowe lub czerwone plamy. Kumak – choć to zwierzę wodne – spotkany na lądzie, nietypowo wygina się, odsłaniając właśnie te jaskrawe zabarwienie. Ma ono odstraszać drapieżniki, a jest to powszechnie stosowana strategia przez wiele zwierząt na świecie. Jeśli taka forma zniechęcania nie wystarczy, kumak ma inna oręż, czyli gruczoły jadowe, które rozmieszczone są na grzbiecie i brzuchu. Jednak spokojnie, bo choć to zwierzę jadowite – nie zagraża człowiekowi. Wydzielina gruczołów jadowych, jeśli w jakiś sposób dostałaby się do naszych oczu czy śluzówki nosa, wywołałaby jedynie podrażnienie. Mimo wszystko warto pamiętać, żeby się niepotrzebnie nie narażać i spotkanego kumaka najlepiej – zresztą tak jak i inne płazy – zostawić w spokoju.
Kumaki po przezimowaniu na lądzie, przemieszczają się do wody. Szukają zbiorników, gdzie woda jest płytka i szybko się nagrzewa. Takim miejscem mogą być stawy rybne, wyrobiska po piachu i glinie, torfianki, oczka wodne, a nawet rowy melioracyjne, zbiorniki wody przy drogach czy okresowo stojąca na łąkach i polach woda. Po odnalezieniu odpowiedniego miejsca, co dzieje się na przełomie marca i kwietnia, kiedy woda trochę się ociepli, rozpoczynają się gody tych płazów. Jednym z przejawów jest aktywność głosowa kumaka - charakterystyczne kum- kum, czyli kumkanie. Płaz ten połyka powietrze i trochę jak pompowany balon, powiększa przód i boki ciała. Powietrze dostaje się do płuc, a następnie do specjalnych worków powierzchnych, gdzie przy zamkniętych nozdrzach, powietrze z worków przepychane jest do płuc. Kumkanie powstaje przy wydechu, kiedy strumień powietrza przechodzi przez krtań.
Kumkanie jest monotonne i stosunkowo ciche, pod warunkiem, że jest wydawane przez pojedyncze samce. Jeśli jednak zbiornik wody jest odpowiednio duży, żeby zgromadzać kilkadziesiąt czy nawet kilkaset samców, wtedy kumkanie słychać z kilometra, a nawet z dalszej odległości.
Warto w okolicy zachowywać i tworzyć nawet niewielkie zbiorniki wody, które mogą być miejscem rozmnażania naszego wyjątkowego kumaka, jak też innych gatunków płazów. Jednocześnie kumak jest też dobrym wskaźnikiem „zdrowego środowiska”, a oznacza to, że jeśli występuje w okolicy, dany ekosystem w miarę prawidłowo funkcjonuje. Dorosłe kumaki oddają też wielką przysługę człowiekowi, ponieważ odżywiają się między innymi larwami komarów, co dla nas ludzi – zwłaszcza latem - jest niezwykle pożyteczne. Na co dzień warto wsłuchać się w kumkanie, które ma działanie łagodzące. Dobrze pamiętać, że ten oryginalny głos może być naturalnym i darmowym lekarstwem które działa uspakajająco!
Kumak nizinny wciąż zmniejsza liczebność, przez co został objęty ścisłą ochroną gatunkową, a także jest chroniony poprzez Dyrektywę Siedliskową Unii Europejskiej.
Bogdanka blisko natury to projekt współorganizowany przez LW Bogdanka S.A., Kurier Lubelski oraz partnerów merytorycznych: Wydział Biologii Środowiskowej Uniwersytet Przyrodniczy w Lublinie oraz Poleski Park Narodowy. Celem akcji jest promocja walorów przyrodniczych Polesia Lubelskiego, przestawiający najważniejsze i najciekawsze gatunki fauny i flory naszego regionu.
Projekt Bogdanka blisko natury to jedna z form realizacji Strategii ESG GK LW Bogdanka, która opiera się na takich filarach jak środowisko, społeczeństwo, ład korporacyjny, w tym działania na rzecz regionu, w którym funkcjonuje. Stawiając się w roli odpowiedzialnego sąsiada Spółka podejmuje m.in. inicjatywy chroniące i stymulujące bioróżnorodność, promujące edukację środowiskową, równocześnie wzmacniając turystyczny potencjał najbliższego otoczenia.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?