Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Konrad Nowak (Motor Lublin): Liga jest dla nas celem nadrzędnym, ale w Pucharze nie zagramy na pół gwizdka

Marcin Puka
K. Kurzępa
W sobotę piłkarze Motoru Lublin zagrają w Puławach z Wisłą w finale Pucharu Polski na szczeblu okręgu Lublin. O pierwszym spotkaniu o stawkę w tym roku rozmawiamy z Konradem Nowakiem, napastnikiem i kapitanem żółto-biało-niebieskich.

Długo czekaliście, ale wreszcie w najbliższą sobotę zagracie pierwszy w tym roku mecz o stawkę. Jakie nastroje panują w zespole?
Nastroje panują bojowe. Okres przygotowawczy przepracowaliśmy bardzo ciężko i jesteśmy w stu procentach gotowi na potyczki ligowe bądź pucharowe.

Czy zatem można porównać trenera Motoru Roberta Góralczyka do trenera Franciszka Smudy, obecnie prowadzącego Górnik Łęczna, który słynie z ciężkich przygotowań?
Trudno mi odpowiedzieć na to pytanie, bo nigdy nie pracowałem z trenerem Smudą. Na pewno każdy trener ma pomysł na wykonanie pracy w okresie przygotowawczym. Jest to bardzo ważny okres i nie należy do najłatwiejszych.

Nie ma co ukrywać, że dla was ważniejsze są zmagania o punkty, ponieważ celujecie w awans do drugiej ligi. Jak zatem podchodzicie do pucharowego starcia?
Liga jest dla nas celem nadrzędnym, ale nikt w sobotę nie zamierza grać na pół gwizdka. Jesteśmy na takim etapie rozgrywek pucharowych, że zrobimy wszystko aby przejść dalej.

Jakiego meczu się spodziewasz i jakiego przyjęcia przez kibiców z Puław, ponieważ we wcześniejszych latach byłeś jednym z czołowym zawodników Wisły?
Spodziewam się ciężkiej przeprawy, ponieważ Wisła to dobry zespół, a jej trener Jacek Magnuszewski potrafi dobrze taktycznie swoją drużynę ustawić. Co do przyjęcia przez kibiców, to ciężko powiedzieć. Na pewno jest wielu, którzy doceniają to, ile zrobiłem dla Wisły, ale na pewno znajda się tez tacy, którzy pamięć mają krótką.

Zimą do Motoru dołączyło czterech nowych zawodników. Są to: Kamil Pajnowski, Bartosz Waleńcik, Kamil Poźniak i Mateusz Majewski. Pokusisz się o ich ocenę?
Każdy z zawodników z sprowadzonych powinien dać wartość dodaną do tej drużyny. Każdy z nich był sprowadzony z jakimś pomysłem i wiem, że zrobią wszystko, żeby kibice byli z nich zadowoleni.

Kibice martwią się, że strzelałeś mało goli w sparingach. Co im powiesz?
Nawet najwspanialsze deklaracje nie zastąpią czynów. Można opowiadać wielkie rzeczy, ale to i tak na końcu życie i w tym przypadku liga wszystko zweryfikuje. Ja tylko mogę zagwarantować moje stuprocentowe zaangażowanie i oddanie tej drużynie w każdym meczu.

Jesteś napastnikiem, ale trener Góralczyk wystawia cię też na skrzydle. Pasuje ci ta rola? Gdzie czujesz się lepiej?
Zawodnik gra tam, gdzie wystawia go trener. Ponad 20 lat gram jako napastnik, więc bok pomocy to dla mnie troszeczkę inne środowisko, ale dam radę.

Czy fakt, że tylko raz trenowaliście na naturalnej murawie, będzie miał wpływ na waszą postawę w sobotę?
Pewnie troszeczkę tak, ale taki sam problem ma 90 procent drużyn w Polsce, więc nie można tym się irytować, tylko wyjść w sobotę na boisko i zrobić to co do nas należy - przyjechać ze zwycięstwem do Lublina.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski