Koszykarki Pszczółki AZS UMCS Lublin przegrały z wicemistrzyniami Polski na inaugurację TBLK

Podopieczne trenera Krzysztofa Szewczyka do niedzielnego meczu przystąpiły opromienione dobrym występem w rozgrywkach EEWBL na Łotwie. Faworyzowane bydgoszczanki od samego początku narzuciły jednak swój styl gry i akademiczki nie mogły sobie poradzić z dobrze dysponowanymi rywalkami.

– Szkoda, że przegrałyśmy pierwszą połowę tak wysoko i tak naprawdę ustawiła ona cały mecz przeciwniczkom. Gdybyśmy od początku grały z takim samym zaangażowaniem, jak po przerwie, to myślę, że wynik byłby wówczas sprawą otwartą – mówiła Dominika Owczarzak, rozgrywająca Pszczółki.

– To był dopiero pierwszy mecz i teraz powinniśmy wyciągnąć wnioski, a w kolejnych pojedynkach będziemy prezentować się znacznie lepiej. Czas powinien pracować na naszą korzyść – dodaje.

Pszczółka w drugiej połowie zerwała się do odrabiania strat i na dwie minuty przed końcem, po rzucie Amerykanki Handford, przegrywała tylko 53:61. Bydgoszczanki pomimo, że grały już bez Jamajki Reid, która spadła za pięć przewinień, nie dały sobie odebrać wygranej. Artego nie miało problemów z wygraną, chociaż nie zagrała ich nowa zawodniczka, Amerykanka Denesha Stallworth, a inne miały także problemy z urazami.

– Jeszcze rano nie wiedziałam tak naprawdę, czy zagram. Tym bardziej cieszę się więc, że udało nam się udanie zainaugurować rozgrywki i wygrać na ciężkim terenie w Lublinie, a ja mogłam w jakimś stopniu pomóc swojej drużynie – powiedziała Martyna Koc, najskuteczniejsza zawodniczka zespołu Artego.

PSZCZÓŁKA AZS UMCS LUBLIN - ARTEGO BYDGOSZCZ 56:64 (12:20, 13:22, 15:12, 16:10)
Pszczółka AZS UMCS: Ugoka 17, Handford 14, Dorogobuzova 8, Owczarzak 6, Madgen 5,Jujka 4, Dobrowolska 2, Mistygacz, Szumełda-Krzycka. Trener: Krzysztof Szewczyk.
Artego: Koc 16, Armstrong 14, Reid 14, Międzik 12, Szybała 5, Niedźwiecka 2, Suknarowska 1. Trener: Tomasz Herkt.