Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Koszykarze Startu Lublin po trudnym sezonie. Drużyna trafi w nowe ręce

Krzysztof Nowacki
Krzysztof Nowacki
Dzień po ostatnim meczu sezonu Start Lublin zakończył współpracę z trenerem Tane Spasevem. Natomiast z podstawowych graczy na kolejny sezon zostają w zespole na razie tylko Mateusz Dziemba oraz Roman Szymański.

Tane Spasev objął zespół Startu w październiku 2021 roku, zastępując na ławce Davida Dedka. W tamtym momencie lubelska drużyna miała na koncie tylko jedno zwycięstwo i sześć porażek. W debiucie Spasev wygrał w Gliwicach, ale w pierwszych trzech miesiącach jego zespół zanotował tylko trzy triumfy w 12 spotkaniach.

- Nie było łatwo. Moim zdaniem zespół nie był kompletny. Potrzebowaliśmy czasu, którego nie było – wspomina. - Przychodząc do Startu wiedziałem, co trzeba zmienić, ale to nie było łatwe, ponieważ zawodnicy mieli kontrakty, a na rynku brakowało graczy. Przez dwa miesiące szukaliśmy, ale moim zdaniem udało się – twierdzi Macedończyk z polskim paszportem.

W tym sezonie ruch na ławce Startu był wyjątkowy duży. Oprócz trenera Dedka, w trakcie rozgrywek z zespołem pożegnało się pięciu koszykarzy: Thomas Davis, Doron Lamb, Quenton De Cosey, Joshua Sharkey i Tweety Carter. W ich miejsce klub pozyskał czterech nowych: Elijaha Wilsona, Clevelanda Melvina, Michaelyna Scotta i Andre Walkera.

Zmiany długo nie przynosiły efektów, a problemy kadrowe trener „łatał” zawodnikami pierwszoligowych rezerw. Na przełomie listopada i grudnia na więcej minut na parkiecie mogli liczyć Bartosz Ciechociński, Karol Obarek i Mikołaj Stopierzyński. Z czasem ich obecność w drużynie była marginalizowana.

- Obcokrajowcy nie dawali rady, więc ich zmienialiśmy. Ale nie dawali rady tutaj, bo Lamb potem grał bardzo dobrze we Włoszech, a De Cosey dobrze radził sobie na Węgrzech. Ale czasami się nie układa. To nie znaczy, że zawodnik, czy trener są źli. Po prostu się nie układa. Wtedy obcokrajowcy nie dawali nam tego, czego potrzebowaliśmy, więc więcej grali Polacy. Ale też nie było wyników. Potem zatrudniliśmy nowych obcokrajowców i wygraliśmy kilka meczów – wspomina Spasev.

Najlepszym momentem Startu w tym sezonie był występ w turnieju finałowym Pucharu Polski. Czerwono-czarni w dobrym stylu wygrali dwa spotkania (z Zastalem Zielona Góra oraz Kingiem Szczecin), natomiast w finale, mimo porażki ze Stalą Ostrów, także pokazali niezły basket. Tak dobrej formy nie udało się wprawdzie utrzymać na mecze ligowe, ale w ostatnich tygodniach rozgrywek lublinianie odbili się od dna tabeli i sezon zakończyli na 12. miejscu (z bilansem 11 zwycięstw i 19 porażek).

- Siedem zwycięstw w 10 ostatnich meczach pokazuje, jakie były możliwości tego zespołu. To była drużyna na play-offy – twierdzi Spasev. Zagłębiając się w szczegóły trudno jednak oprzeć się wrażeniu, że wyniki byłe lepsze, niż sama gra. Ciężko bowiem zapomnieć m.in. o roztrwonieniu 22-punktowej przewagi i porażce z Legią. Konsekwencją tej wpadki były strach trenera przed korzystaniem ze zmienników w kolejnych spotkaniach, w których Start obejmował wysokie prowadzenie. Tak było z Arką Gdynia, a nawet ze Śląskiem Wrocław, który do gry w hali Globus wystawił rezerwy. Należy dodać jeszcze domową porażkę z walczącym o utrzymanie GTK Gliwice.

Kadrowe przymiarki

- Bardzo dobra praca wszystkich trenerów (w lutym do sztabu dołączył jeszcze Goran Mijević – red.), którzy poukładali to na biegu, sprawiła, że chociaż widmo spadku było naprawdę blisko, to na koniec sezonu przeskoczyliśmy nie tylko Radom i Gliwice, ale także Gdynię i Dąbrowę Górniczą – mówi Mateusz Dziemba.

Kapitan czerwono-czarnych uważa, że grając tak, jak na koniec sezonu, Start byłby czołowym zespołem w lidze. - Siedem zwycięstw w 10 meczach pomnożone przez trzy daje nam 30 spotkań i 21 wygranych. Mając taką formę spokojnie znaleźlibyśmy się na czwartym miejscu po rundzie zasadniczej – twierdzi.

Po wicemistrzostwie Polski w sezonie 2019/20 oraz grze w ćwierćfinale play-off w następnym, obecny sezon był dużym rozczarowaniem. - Raz byliśmy u góry, teraz byliśmy na dole, ale ważne, że się pozbieraliśmy – uważa Mateusz Dziemba.

Dla 30-letniego zawodnika był to już szósty sezon w lubelskich barwach i w Starcie spędzi kolejne dwa. Jesienią kibice ponownie zobaczą także Romana Szymańskiego, który od pięciu lat gra dla czerwono-czarnych. - Lublin jest moim drugim domem. Świetnie się tutaj czuję, mam przyjaciół, sąsiadów. W klubie wszystko jest poukładane – przyznaje Szymański.

Ważne kontrakty mają również 22-letni Bartłomiej Pelczar oraz Sebastian Walda. Pozostali zawodnicy dopiero będą rozmawiać o swojej przyszłości. - Zawodnik nigdy nie wie, co się wydarzy. Sezon musi się całkowicie zakończyć, a po play-offach trzeba będzie zapewne odczekać jeszcze dwa, trzy tygodnie aż kluby uporządkują sprawy i ustalą budżety na kolejny sezon. Nie wiem, jaka będzie moja sytuacja – twierdzi Damian Jeszke, mający za sobą trzeci rok w barwach Startu.

Koszykarze amerykańscy rzadko zostają na kolejny sezon. W miejsce słabszych klub szuka nowych twarzy, a obcokrajowcy, którzy uzyskali dobre statystyki zwiększają swoje żądania finansowe i trafiają do bogatszych lig.

- Kilka zmian kadrowych na pewno nam nie wypaliło i trzeba będzie to przedyskutować, przemyśleć i dobrze poskładać. Nigdy nie byłem odpowiedzialny za transfery, ale myślę, że powinniśmy mieć zawodników adekwatnych do swoich pozycji – uważa Mateusz Dziemba. - Czyli na jedynce kogoś, kto będzie umiał rozgrywać, a także punktować. Na dwójce powinien być typowy lider, który w trudnych momentach weźmie ciężar gry na siebie. Pod koszem powinniśmy mieć pewnego w każdym meczu dobrze blokującego i zbierającego zawodnika. Myślę, że to są kluczowe pozycje, nad którymi trzeba się skupić – twierdzi.

Nazwisko nowego trenera Startu być może poznamy już niedługo.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski