Start dobrze rozpoczął spotkanie. Gdy po kilku dobrych akcjach obronnych i udanych kontrach goście wyszli na prowadzenie 11:4, wydawało się, że mecz może mieć podobny przebieg do tego w Szczecinie, gdy lublinianie po szybkim uzyskaniu bezpiecznej przewagi, nie oddali już inicjatywy do końca.
Niestety, szybka przerwa na żądanie wzięta przez Dusana Radovicia przyniosła efekt; MOSiR odrobił straty i jeszcze w pierwszej kwarcie wyszedł na prowadzenie. Od tego momentu zaczęły się problemy Startu. Trzeci faul złapał Tomasz Celej, najlepszy strzelec Startu, gospodarze zdobyli dziewiętnaście oczek z rzędu i zrobiło się 45:26. W międzyczasie w problemy z faulami wpadli Łukasz Wilczek, Andrzej Misiewicz i Paweł Kowalski. To mocno sparaliżowało poczynania Startu, który bez swoich liderów nie był w stanie odrobić przewagi.
W trzeciej kwarcie na moment pojawiła się nadzieja (45:55), ale gospodarzom udało się opanować sytuację i ponownie zwiększyć przewagę.
MOSiR Krosno - Wikana-Start Lublin 86:71 (22:20, 31:17, 14:14, 19:20)
MOSiR: Pluta 25, Pisarczyk 16, Partyka 14, Paul 9, Nowak 8, Szurlej 6, Salamonik 4, Łączyński 4, Oczkowicz, Bołd.
Wikana-Start: Celej 30, Wilczek 8, Kowalski 8, Łuszczewski 8, Marciniak 6, Szczypka 4, Sikora 4, Misiewicz 3, Ciechociński.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?