- Zapewniliśmy dzieciom dojazd do szkół do końca roku szkolnego, tak jak przewidywały umowy - informuje Zofia Konopka-Pawlikowska, syndyk masy upadłościowej PKS Kraśnik. - Do końca czerwca będą jeszcze obsługiwane pojedyncze linie.
Od wielu lat prognozy dotyczące kraśnickiego przedsiębiorstwa były złe. PKS miał spore długi, w tym największy sięgający około 4 mln zł względem Zakładu Ubezpieczeń Społecznych. Przez lata przedsiębiorstwo jedynie dogorywało. Dziesięć lat temu ówczesny dyrektor PPKS Kraśnik Henryk Janik w piśmie z września 1999 r. poinformował starostę powiatu kraśnickiego i wójtów podległych mu gmin o problemach przedsiębiorstwa. Zwracał uwagę, że starostwo wydaje zezwolenia prywatnym przewoźnikom, których busy odjeżdżają np. 5 minut przed kursem PKS, co zabiera firmie pasażerów. Ostrzegał, że jeżeli to się nie zmieni, to PKS grozi upadek.
Niestety, ten czarny scenariusz się sprawdził. 23 kwietnia 2009 r. Sąd Rejonowy w Lublinie wydał postanowienie o upadłości i likwidacji majątku PKS w Kraśniku. Syndyk ma teraz spłacić długi i zlikwidować firmę, która ostatnio zatrudniała 75 osób. Wszyscy pracownicy już otrzymali wypowiedzenia.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?