Kuba i jego rodzina z Lublina dostaną nowe mieszkanie

O Adamskich po raz pierwszy napisaliśmy na początku tego roku. Rodzina z trójką małych dzieci mieszka w suterenie zaadaptowanej na mieszkanie. Po ścianach leje się woda.

- Boimy się, bo w ścianie są kable z prądem. Nie wiem, czy nie będzie z tego jakiegoś przebicia - zrozpaczony ojciec pokazywał nam mokrą ścianę, przy której stały sklecone z desek łóżeczka dziewczynek. Maluchy, żeby się na nich zmieścić, muszą podkulać nóżki.

W jednoizbowym mieszkanku zapada się też podłoga. Nie zamykają się wypaczone drzwi. Warunki są tak złe, że właściciel kamienicy zrezygnował z pobierania od państwa Adamskich czynszu.

- Oboje nie pracujemy i nie stać nas na wynajęcie stancji - mówiła pani Ewa, mama trójki dzieci. - Próbujemy robić tylko niezbędne remonty. Udało nam się np. wygospodarować kącik na toaletę. Czekamy też na mieszkanie z miasta.

Kolejka była jednak bardzo długa, a "pilnych przypadków" niemało. Urzędnicy robili wszystko, co w ich mocy, by pomóc naszym podopiecznym. - Sytuacja tej rodziny jest rzeczywiście bardzo trudna. Dlatego staramy się jak najszybciej znaleźć im mieszkanie - mówiła nam jeszcze w środę Ewa Lipińska, dyrektor Wydziału Spraw Mieszkaniowych Urzędu Miasta Lublin.

Dwa dni później był już telefon i informacja, na którą Adamscy czekali od lat: jest nowe mieszkanie! Można wprowadzić się już w lipcu. - Od razu pobiegłam z synem je oglądać - pani Ewa nie kryje szczęścia. - Jest wspaniałe! Świeżo po remoncie. Ma balkon, prawdziwą łazienkę i dwa pokoje. Jak Kuba je zobaczył, rozpłakał się ze szczęścia. To prawdziwy cud!

Nasze serwisy:
Serwis gospodarczy - Wybierz Lublin
Serwis turystyczny - Perły i Perełki Lubelszczyzny
Serwis dla fanów spottingu i lotnictwa - Samoloty nad Lubelszczyzną
Miasto widziane z samolotu - Lublin z lotu ptaka
Nasze filmy - Puls Polski