- Uważam, że to słuszna decyzja. Jest zbyt wiele dzieci i młodzieży niećwiczących na lekcjach WF. Później to ma odzwierciedlenie w zdrowiu uczniów. Brak aktywności ruchowej przyczynia się do nadwagi lub otyłości oraz wad postawy - przypomina Anna Szczepińska, wicekurator oświaty w Lublinie.
Z danych MEN wynika, że ze zwolnień lekarskich korzysta ponad 1 proc. uczniów szkół podstawowych, ponad 3 proc. gimnazjalistów i 8 procent licealistów. - Zauważyliśmy, że rodzice uczniów ze szkół podstawowych są często nadopiekuńczy w stosunku do swych pociech - tłumaczy wicekurator. - Kichnięcie czy siniak traktują jako brak zdolności do aktywności fizycznej. Trzeba jednak wiedzieć, że ćwiczenia hartują również organizm i przyczyniają się do wzrostu odporności .
W gimnazjach, ze zwolnień z zajęć z wychowania fizycznego najczęściej korzystają dziewczyny. Nauczyciele zauważyli, że nastolatki boją się, że w trakcie ćwiczeń rozmażą sobie makijaż lub połamią paznokcie.
- Tłumaczenia zarówno uczniów, jak i rodziców w gabinecie lekarskim są naprawdę bardzo różne - opowiada lek. med. Andrzej Szałkowski. - Przyszła do mnie kiedyś matka uczennicy i poprosiła o wypisanie zwolnienia, ponieważ córka wstydzi się przebierać przy koleżankach. Inna mówiła, że jej pociecha ma zbyt dużo nauki w szkole. Wtedy zazwyczaj dawałem dokument, ale z zaleceniem podwójnej dawki wysiłku na zajęciach wychowania fizycznego. Rodzice zawsze wracali ze zdziwieniem i pretensjami. Dlatego podpisuję się pod nowymi przepisami obiema rękami - dodaje.
Codziennie rano najświeższe informacje z Lublina i okolic na Twoją skrzynkę mailową.
Zapisz się do newslettera!
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?