Liga Światowa. Polska - Iran. Atmosfera na trybunach sparaliżuje rywali. "Nie boimy się tego!"

- Bardzo się cieszę, że znowu mogę zagrać w Polsce. Miałem okazję występować w waszym kraju podczas Memoriału Huberta Wagnera. Tutaj zawsze panuje świetna atmosfera na meczach siatkarskich. Wiemy jednak, czego możemy się spodziewać w waszym kraju. Nie boimy się gry na tym terenie. Podobnie jest w Iranie. Kibice też są bardzo żywiołowi, choć tym razem będą oni po stronie Polaków. Niemniej, przyjechaliśmy do tutaj po zwycięstwa - zapewnia Saeid Marouf z reprezentacji Iranu.

Siłę polskich kibiców docenia również Slobodan Kovac, selekcjoner reprezentacji Iranu, który jest jednym z autorów sukcesów tej kadry. Podobnie jak Marouf, on także nie ma wątpliwości, że jego drużyna stanie w piątek i sobotę na wysokości zadania.

- Mam wrażenie, że siatkówka w Polsce jest numerem jeden. Osobiście bardzo się cieszę, że możemy tutaj zagrać. Szanujemy Polskę i kibiców, ale chcemy tutaj wygrać. Wiem jednak, że aby tak się stało, musimy zagrać lepiej niż w Teheranie. Mamy co prawda już pewny udział w Final Six, ale w żaden sposób nie zamierzamy odpuszczać. Chcemy zagrać dobre zawody i zwyciężyć - oznajmił Slobodan Kovac.

Nie da się ukryć, że dla wielu ekspertów postawa Iranu w tegorocznej edycji Ligi Światowej jest niespodzianką. Drużyna awansowała już do Final Six, podczas gdy o ostatnie miejsce premiowane przepustką do ścisłego finału biją się Polacy z Brazylijczykami.

- Nie uważam, że należymy już do ścisłej światowej czołówki. Faktycznie, z roku na rok nasz poziom się podnosi. Dzięki temu mamy też sporo kibiców. Myślę, że nasze postępy wynikają po części z tego, że uczymy się od najlepszych. Mamy też świetnego trenera. Nie zrobiliśmy postępu z dnia na dzień. To był proces - wyjaśnił Marouf.

Mecze Polski z Iranem zostaną rozegrane w piątek i sobotę. Oba pojedynki rozpoczną się o godz. 20.15.