Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Łódzkie archiwum X

Tomasz Biaduń
Tomasz Celej chce jak najszybciej zapomnieć o meczu w Łodzi
Tomasz Celej chce jak najszybciej zapomnieć o meczu w Łodzi Karol Wiśniewski
Olimp-Start Lublin miewał słabsze występy w tym sezonie. Bywały mecze, w których grał średnio, bywały momenty fatalne. Tak źle jak w Łodzi jednak jeszcze nie było. Nie bardzo wiadomo, jak wytłumaczyć porażkę 24 punktami z ŁKS. To tajemnica, której nie potrafią rozwiązać chyba nawet sami gracze. Takie nasze lokalne "Z archiwum X"...

Słabo zaprezentował się lider lubelskiej drużyny Tomasz Celej, który zaliczył najsłabszy mecz w tym sezonie. Skrzydłowy zdobył tylko pięć punktów, trafiając jeden rzut z gry na trzynaście oddanych.

W Łodzi zabrakło kontuzjowanego Michała Sikory. "Sikor", który ma uraz łydki, nie będzie mógł grać jeszcze przez dziesięć dni.

- Widać było brak serca i motoru drużyny. Michał jest impulsem dla tego zespołu. Zmiennicy starali się wypełnić powstałą lukę, ale to są tylko zmiennicy, nieprzyzwyczajeni do presji, która na nich spadła - tłumaczy trener Dominik Derwisz. - Oni zawsze mieli tylko Sikorze pomagać, teraz przyszło im go zastąpić. Tym razem nie sprostali zadaniu, ale może kolejnym razem dadzą radę? Inna sprawa, że cała sytuacja świadczy o tym, jakiej klasy zawodnikiem jest Michał - dodaje szkoleniowiec.

Start radził sobie kiepsko od pierwszej minuty. Zwycięzcę sobotniego meczu poznaliśmy już praktycznie w pierwszej odsłonie, gdyż lublinianie w żaden sposób nie mogli znaleźć metody na sforsowanie obrony łodzian. Miejscowi z kolei radzili sobie w ataku poprawnie i w ciągu dziesięciu minut wypracowali sobie bezpieczną, czternastopunktową przewagę. Przez pozostałe 30 minut ŁKS tylko powiększał dystans, nie pozostawiając z każdą upływającą sekundą naszym graczom złudzeń.

O meczu chciałaby jak najszybciej zapomnieć większość zawodników Olimpu-Start. - Wielu z nich zaprezentowało się słabo. Były jednak jasne punkty w postaciach Artura Bidyńskiego i Łukasza Kwiatkowskiego.

Na spotkaniu z ŁKS nie kończy się ciężki terminarz dla Startu. Już w środę formę koszykarzy trenera Derwisza sprawdzi lider tabeli, do niedawna niepokonany MKSDąbrowa Górnicza. Co ciekawe, jedyną porażkę Ślązakom sprezentował właśnie ŁKS. Początek spotkania o godz. 18.30 w hali MOSiR przy Al. Zygmuntowskich 4.

ŁKS Łódź - Olimp-Start Lublin 80:56 (23:9, 18:14, 22:18, 17:15)

Sędziowali: A. Krasuski, A. Karwowski, M. Miszkiewicz
ŁKS: Wall 19, Morawiec 12, Trepka 10, Szczepaniak 9, Krajewski 9, Kromer 8, Kenig 8, Kalinowski 3, Bartoszewicz 2, Tonkiel, Grabowski. Trener: Radosław Czerniak.
Start: Bidyński 12, Kwiatkowski 12, Samborski 10, Myśliwiec 9, Kowalski 5, Celej 5, Prażmo 2, Jagoda 1, Stefaniuk, Rogala. Trener: Dominik Derwisz.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski