- Kontrolę przeprowadziliśmy po interwencji niezadowolonego klienta - informuje Irmina Nikiel, szefowa Powiatowej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Lublinie.
Lista zarzutów jest długa. - W umywalce do mycia rąk w toalecie nie było bieżącej ciepłej wody. Do przygotowywania posiłków używano przeterminowanych produktów np. jogurtów, masła czy śmietany. Żywność nie była też odpowiednio przechowywana. Obok paluszków czosnkowych i owoców morza leżało mięso z piersi kurczaka. To nie dozwolone, bo takie surowe mięso często bywa zarażone salmonellą - wylicza Nikiel.
To nie wszystko. Inspektorzy znaleźli spleśniałe warzywa: paprykę, bakłażany i nieświeżą rzodkiewkę. Wiele produktów spożywczych nie posiadało etykiet - nie wiadomo więc skąd pochodzą i jaki jest ich termin ważności.
- Właściciel lokalu prowadził działalność niezgodnie z wydaną decyzją zatwierdzającą. Przede wszystkim podawał posiłki w naczyniach stołowych wielokrotnego użytku, na co nie miał pozwolenia. Takie naczynia trzeba odpowiednio myć i dezynfekować, a w lokalu nie było środków do dezynfekcji - wyjaśnia szefowa lubelskiego sanepidu. - Nie było też dokumentacji potwierdzającej zagospodarowanie odpadów - dodaje.
Nasze serwisy:
Serwis gospodarczy - Wybierz Lublin
Serwis turystyczny - Perły i Perełki Lubelszczyzny
Serwis dla fanów spottingu i lotnictwa - Samoloty nad Lubelszczyzną
Miasto widziane z samolotu - Lublin z lotu ptaka
Nasze filmy - Puls Polski
Codziennie rano najświeższe informacje z Lublina i okolic na Twoją skrzynkę mailową.
Zapisz się do newslettera!
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?