Lubelski WORD planuje wydłużenie czasu egzaminowania

- Każdego dnia zapisujemy teraz na egzamin po 350 osób - przyznaje Ryszard Pasikowski, dyrektor Wojewódzkiego Ośrodka Ruchu Drogowego w Lublinie. - Zanim kursanci wystraszyli się nowych egzaminów i rozpoczęli na nas szturm, przychodziło do nas nie więcej niż około 250 osób.

Chętnych przybywa w rekordowym tempie, bo kursanci chcą zdać egzamin jeszcze w tym roku. W styczniu wchodzi w życie nowelizacja ustawy o kierujących pojazdami. Co to oznacza? Od 19 stycznia egzamin z teorii będzie znacznie trudniejszy. Dziś zdający znają zestaw pytań i odpowiedzi, które padną. Tylko ich kolejność jest losowa. Od stycznia pytania będą tajemnicą. Ma ich też być znacznie więcej.

- Z jednej strony to lepiej, bo młodzi kierowcy będą mieli znacznie większą wiedzę teoretyczną niż dziś. Ale ja chciałam zdawać te łatwiejsze egzaminy i to zdopingowało mnie do jak najszybszego zrobienia kursu i zapisania się na egzamin - przyznaje Anna Niedzielska, która w poniedziałek zdała egzamin na prawo jazdy kategorii A.

Szturm na WORD nie dziwi egzaminatorów. - Nie wiem, czy w nowym roku będzie trudniej, ale na pewno będzie inaczej - przyznaje Pasikowski, szef lubelskiego WORD. - Egzamin już teraz jest dość stresujący, dlatego wiele osób chce uniknąć dodatkowych nerwów i próbuje zdać teraz. Nie ma w tym nic złego. Staramy się im w tym pomóc.

Zdawanie teorii już przedłużono o dwie godziny. Egzaminy kończą się nie tak, jak było dotychczas o godzinie 15, lecz o godz. 17 - Jeżeli zajdzie taka potrzeba, wydłużymy czas egzaminowania nawet do godz. 21. Będziemy też prowadzić testy w soboty - zapowiada Pasikowski. - Bierzemy pod uwagę, że z tego powodu będziemy musieli zatrudnić jeszcze kilku dodatkowych egzaminatorów.

Godziny zdawania egzaminu praktycznego nie ulegną zmianie. Już dziś jazdy odbywają się aż do godziny 21. Dłużej już nie można, bo jak twierdzą egzaminujący, zdający mają później znacznie gorszą koncentrację.

- Bardzo mi zależało, żeby zaliczyć teorię i praktykę już teraz - przyznaje Angelika Mizińska, która zdawała jednocześnie egzamin na prawo jazdy kategorii A i B. - Bardzo się denerwowałam. Ale nie mam żadnych wątpliwości, że gdybym musiała zdawać zgodnie z nowymi zasadami, ten stres byłby zdecydowanie większy.